Mąż wczoraj posprzątał nie mogłam nic znalezc a tu jeszcze na pogrzeb musiałam isc . Jak wrócił z pracy to awantura była gotowa rozwaliłam talerz i teraz nie mam nawet zupy żeby dziecku dac 
(boje się ze tam może byc szkło . Ale juz mi się humor poprawił . Oczywiscie juz czuje ze @ przyjdzie bo mam wahania nastroju 
wróciłam z wakacji ale za wami tęskniłam nawet weszłamna sekundę na forum bo tam w Jastarni w parku można się do internetu podłączyć ale nic nie zdążyłam poczytać i napisać bo padła nam bateria w laptopie bo wcześniej mąż siedział i całą zużył 
No ale już jestem i mam nadzieję raz po raz tu pisać z wami chociaż nie wiem jak to przez najbliższe dni z czasem będzie u mnie. Na wakacjach było SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a z tą pogodą to było tak, że rano przeważnie było słońce i ciepło, potem robiły się chmury, deszcz i tak w kółko codziennie, wszystkie pogody pod tym namiotem mieliśmy oprócz śniegu, bo było nawet gradobicie, wichury, słońce, skwar, deszczyk, ulewa, zimno, gorąco itd hihi
ale nie wiem kiedy do nich zasiądę. I najlepsze jest to , że to tylko 10 minut drogi spacerkiem. Mam tylko teraz problem z tą starą pracą, bo jeszcze nie dałam wymówienia, zawiadomiłam szefa tylko telefonicznie 
, że odchodzę, bo na wakacjach dostałam tę wiadomość. Dzisiaj szef nie przyszedł do pracy więc na jutro mi się ta rozmowa odwlekła cholercia, a już chciałam mieć to z głowy i denerwuję się jak to będzie bo powinnam mieć jakiś okres wypowiedzenia a ja już za tydzień rozpoczynam nową pracę więc mogą w tej starej być wkurzeni na mnie, a chciałabym żeby mi dobre świadectwo pracy wystawili. No nic zobaczymy co będzie jutro - TRZYMAJCIE ZA MNIE KCIUKU plisssssssss
w tej kancelarii adwokackiej. Dzis bylam na rozmowie i szefowa-pani adwokat i jej córka prawie pani adwokat bardzo sympatyczne,ta corka bedzie mnie wprowadzala w tajniki tego wszystkiego,telefon i kalendarz tj. terminarz to bedą moje nieodłaczne atrybuty hi hi,mam bardzo pilnowac niektorych spraw bo to pilne wiec naprawde praca wymagająca ale bardzo jestem pozytywnie nastawiona i chcę sie tam wszystkiego nauczyc,dam z siebie wszystko zeby sie utrzymac tam bo lipiec bede na okresie próbnym :). W koncu koniec rozmowy ndeszła chwila na wynagrodzenie i szefowa pyta ile oczekuje a ja ze nie cche mowic niech ona mowi ile ,ona ze nie ze ja mam mowic i tak chyba z 5 minut,w koncu ja mowie no dobrze to 2000zł :) hi hi a one ze dobrze ze pierwszy miesiac 1500zł netto dostne a jak sie sprawdze i dalej bedziemy wspolpracowac to 2000zł dostane jupi bardzo sie ucieszyłam wiecie bardzo bardzo. 
((( do tego Amelcia podłapała ode mnie i tez troche kaszle ( A najgorsze jest w tym wszystkim to, że jedna baba mnie śledziła, a ja głupia zamiast portfel schować głeboko do plecka i mieć ten plecak przy nonono to włożyłam go do koszyka w wózku. Do tego Cezar był zostawiony w tamtejszym przedszkolu i tak się wystraszyłam, że mi dziecko ukradną, że szkoda gadać. W nogach miałam takiego speeda jak nigdy dotąd. A w myślach jedno: "Jak pani wróci po dziecko to proszę z dwodem osobistym bo będzie inna koleżanka" Sytuacja jak w holywoodzkim filmie nie ma co. I do tego cholerna ochrona nie chciała mi pokazać monitoringu bo to tylko z Policją, no szlag by to trafił a pewnie i tak mój portfelik trafił do jakiegoś śmietnika. Teraz czeka mnie wyrabianie dokomentów, latanie z dwójką dzieci po urzędach. 
Mam nadzieję , ze to tylko dlatego, że choroba przez weekend miała czas się rozwinąć i trzeba więcej czasu na jej zwalczenie. 
Zuzia uczy Ninę mówić : "nonono" ...
Ja nie moge... Oj biedactwo! Fluidy zdrowotne dla całej rodzinki przesyłamNina dostała właśnie 4 dawkę antybiotyku, ale o 5 rano mi znowu gorączkowała
Jak to się mówi: "Strzezonego Pan Bóg strzeże" ..święte słowa... Trzeba wszytskiego pilnować... a ja naprawdę mega zaparcie Ale dziś na 17:00 ile z Martusią do lekarza to i ja się zapytam co mam zrobić ... no i z tym bólem też .. Bo boli coraz bardziej 
masakra, Wojtuś dał nam dzis w nocy popalić ... 
A nasze jedzonko wygląda następująco: Dobrze, że na policji byłaś ... A swoją drogą ochrona w sklepach to zlewa wszytsko ..nie chce im się tyłka duszać .. masakra!Byłam na Policji wieczorem, zostawiłam zezania i maja jechać obejrzeć ten mon itoring. A tak naprawdę to powinna ochrona sie tym zainteresować a oni mnie olalali bo mają jakies swoje procedury. Chamstwo bo po co mają te kamery? Chyba po to żebyśmy mogli się czuć bezpiecznie?
Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość
