Awatar użytkownika
karo-22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1400
Rejestracja: 25 sty 2010, 16:06

20 cze 2010, 12:02

Martalka, a propos diety i opr jaki dostałaś za banana w szpitalu, to babeczce z mojej rodziny położna na kolki zaleciła jeść codziennie banana na czczo. Posłuchała i rzeczywiście kolki zniknęły :-) Więc banany chyba nie szkodzą :ico_oczko:

Sama też jestem zdania, że wszystko po troszku, powoli wprowadzać pomijając wzdymające i ciężkostrawne produkty. A moja kuzynka jest zdania, że karmiąc powinno się jeść z umiarem, ale wszystko to, co się jadło w ciąży. Ona przy pierwszym dziecku trzymała ścisłą dietę z zalecenia lekarza i praktycznie nie miała pokarmu, a przy drugim sama jadła wszystko i karmiła bez problemów.
Druga sprawa, tak jak mówi slooowgirl, to mleko przy tak rygorystycznej diecie musi być rzeczywiście ubogie...ostatnio o tym czytałam.
Więc bez przesady :-)
My dziś na 14 idziemy na obiadek do Rodziców. A po południu jedziemy do kuzynki Mężusia w odwiedziny :-)
Miłego dzionka! :-)

Awatar użytkownika
Martalka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5386
Rejestracja: 31 sty 2009, 01:08

20 cze 2010, 12:30

to miłej niedzieli Wam życzę :)

my się kisimy w domu :ico_noniewiem:

nie wiecie czy powinnam się martwić kropelką krwi spod kikuta pępowiny?? Milenie się pojawiła w nocy... niby czytam, ze tak bywa... ale się martwię

Awatar użytkownika
mmarta81
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7911
Rejestracja: 20 mar 2008, 09:59

20 cze 2010, 12:59

Martalka, Amy tez miala troche krwi przy pepuszku - dzwonilam do poloznej i powiedziala mi ze jesli to troche to zupelnie ok a jesli zobacze ze krew zaczyna leciec tak pozadnie dzwonic na pogotowie
pozniej jeszcze chyba ze 2 dni troszke miala i bylo ok :ico_sorki:
karo-22, milego obiadku
my dzis grilujemy :-D

julchik22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1475
Rejestracja: 23 paź 2009, 21:22

20 cze 2010, 13:02

I ja się melduje. Dzis mam jakiś płaczący nastrój - wszystko mnie wnerwia - wystarczy jakiś drobiazg,a ja wyję :ico_placzek: Pewnie pogoda trochę na to wpłyywa bo cały czas pada. Myśleliśmy z Mężusiem, ze gdzies sobie dzisiaj pojedziemy czy pospacerujemy, bo ostatnio on miał zawaliscie dużo pracy i nie mieliśmy czasu dla siebei,a tu pogoda nawala, więc też kisimy sie w domu. Nie wiem - może pojedziemy do wypożyczalni i weźmiemy jakieś filmy do obejrzenia. Można by było się wybrać do kina, ale chyba wolę się położyć, przytulić i wsiamać coś smacznego.

Samanta, narobiąłś mi ochotę na ciacho! Po drodze o wypożyczalni pewnie kupimy :-) , choć wiadomo - kupcze tak nie smakuje jak swojeskie, ale ja jezeli chodzi o pieczenie jestem beztalencie totalne :ico_haha_01:
A no i czekam na relacje z KTG. Sama chetnie bym poszła. No i mam nadzieje, że juz niedługo wylądujemy na porodówkach :-)

Karo, ja też słyszałam, że powinno sie stopniowo wprowadzać te produkty, które sie jadło w ciąży. No zobaczymy jak to sie sprawdzi w moim przypadku bo jestem trawozerna, a owoce to kilogramami moge zajadac - wiadomo przy karmieniu już tak nie poszaleje, ale może stopniowo uda mi się dietkę urozmaicić :ico_oczko:

Martalka, ja niestety nie pomogę w sprawie krwi z pępuszka, ale może na wszelki wypadek zadzwoń na pogotowie :ico_noniewiem:

Samanta
Ja wiem wszystko o forum
Ja wiem wszystko o forum
Posty: 656
Rejestracja: 19 sty 2010, 11:03

20 cze 2010, 17:44

I jestem ;) I cisza w eterze u mnie...i nic, a nic się nie dzieje...na KTG małe skurcze, których ja wcale nie czuję, szyjka twarda i wszystko zamknięte...lekarz mówi, że wszystko może się ruszyć nagle bez początkowych objawów odczuwalnych przeze mnie ;) liczę na to z wtorku na środę ;) Pani polożna powiedziala mi, że niesamowita zgrabniara jestem ;) ale miło mi się zrobiło ;Dmówi, że ciąża, ciąża i po ciąży zaraz będzie i tylko ślad w postaci dzidzi zostanie - oby miała rację ;D

julchik22, mimo, że nazywasz siebie beztalenciem kulinarnym podaję Ci przepis na ciasto z owocami, ja zrobilam z truskawkami, nie ma bata żeby nie wyszło ;) http://www.wielkiezarcie.com/recipe8708.html U nas dzisiaj słonko swieci, jest ciepło...hormony buzują ale juz niebawem Julka i zaleje Cie fala osytocyny i bedziesz szczesliwa jak nigdy dotąd ;D

Martalka, a kiedy zaczniecie wychodzic na spacery? A moze werandoiwanie już rozpoczęłaś? Z pempuszkiem nie pomogę-brak doświadczenia ;(

karo-22, rodzinna niedziela - pięknie ;)

slooowgirl
Nakręcona katarynka
Nakręcona katarynka
Posty: 153
Rejestracja: 17 wrz 2007, 07:37

20 cze 2010, 18:14

Dzień dobry....

U nas dzisiaj strasznie nerwowa niedziela.... Od rana same krzyki, nerwy, płacze.... Wogóle nie mogę się porozumieć z Karolem, pyskuje jak tylko może, wogóle się nie słucha, robi mi na złość.... Ja już nerwicy dostaję i sama nie wiem jak do niego dotrzeć....Wiem że jak tak dalej bedę go traktowała to znienawidzi mnie, Krzysia i wogóle cały nasz dom... Wiem że powinnam być bardziej cierpliwa, wyrozumiała.... Ale to tak bardzo cholernie ciężkie do zrealizowania. Przecież czasami się nie rozdwoję na niego i na Krzysia.... Ech, dołek normalnie, porazka narazie na całej lini przy wychowywaniu dwójki dzieci :ico_placzek:
my się kisimy w domu

a nie wychodzicie jeszcze na chociaż króciutkie spacerki?? W taką ładną pogodę małej napewno nic się nie stanie. My dzisija dwie godzinki spacerowaliśmy, mały otulony w wózeczku, dobrze mu się spało, i świeżego powietrza i jodu sie nawdychał.
nie wiecie czy powinnam się martwić kropelką krwi spod kikuta pępowiny
hm... ja to panikara jestem więc w takiej sytuacji odrazu na pogotowie albo do lekarza bym leciała... ale jak mówi julchik22, na wszelki wypadek mozesz zadzwonic na pogotowie się doradzić...
my dzis grilujemy
ale zazdroszczę!!!! przede wszystkim noedzieli spędzonej w miłym towarzystwie, bo ja jak zwykle sama z chłopakami.... :ico_noniewiem:

A co do karmienia to muszę się pochwalic, ze wczoraj skusiłam się na jednego batonika Kinderka, i do tej pory nic małemu nie jest (bo już chyba coś by się pojawiło nie??) W sumie niezbyt korzystne jedzenie czekolady akurat, ale sam fakt że się odważyłam :-D będę teraz próbowała wszystkiego po troszku....

Samanta
Ja wiem wszystko o forum
Ja wiem wszystko o forum
Posty: 656
Rejestracja: 19 sty 2010, 11:03

20 cze 2010, 18:37

slooowgirl, :ico_brawa_01: za odwagę w poszerzaniu jadłospisu ;) tylko nie przesadzaj ze slodyczami bo nic wartościowego nie wnoszą niestety do naszych organizmów ;) Nie zamartwiaj się i nie nazywaj tych przejściowych problemów porażką na całej linii, na wszystko potrzeba czasu...
Powodzenia

slooowgirl
Nakręcona katarynka
Nakręcona katarynka
Posty: 153
Rejestracja: 17 wrz 2007, 07:37

20 cze 2010, 18:47

Samanta, dzięki wielkie za słowa otuchy :ico_sorki: ale czasami rece mi tak opadają że obwiniam się strasznie za te porazki. Wiem że nie odrazu wszystko będzie idealne, i wszyscy musimy się przyzwyczaić do nowej sytuacji.... Wogóle ja taka przewrażliwiona też jestem bo przy KArolu miałam straszną depresje poporodową, skończyło się wizytami u psychiatry, i teraz obserwuję cały czas swoje uczucia zeby znowu niepotrzebnie sie nie wprowadzić w dołek jakiś..... A najgorsze jest to że tak jak przy KArolu jestem z tym wszystkim zupełnie sama, nie mam nawet z kim porozmawiać, nikt mnie nie odwiedzi nawet.... Ech, mówię wam, szkoda słów... :ico_placzek:
Dzis mam jakiś płaczący nastrój - wszystko mnie wnerwia - wystarczy jakiś drobiazg,a ja wyję
nie jesteś sama...... łączę sie z Tobą w tym płaczacym nastroju.....

julchik22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1475
Rejestracja: 23 paź 2009, 21:22

20 cze 2010, 20:13

Samanta, dzieki za przepis na ciasto - moze faktycznie zaryzykuję jak nikogo nie będzie w domu żeby w razie niewypału pozacierac ślady :ico_haha_01: A swoją drogą Mężulek dzisiaj zrobił sernik na zimno z truskawkami, wiec jakaś to alternatywa :ico_haha_01: No i z tą oksytocyną .... - oby u Ciebie z wtorku na środę i u mnie niebawem :ico_sorki: Fajna ta Twoja położna - widać, że babka umie podbudować :-)

sloowgirl, trzymaj się :ico_pocieszyciel: Na pewno nie jest łatwo z dwójką dzieciaków, zwłaszcza gdy jedno wymaga opieki i uwagi non stop. A masz może przy sobie rodziców czy teściów, którzy mogliby się zaangazować w poswiecenie uwagi starszakowi żeby nie był aż tak zazdrosny o małego? Wiem, nie zamieni to Twojej uwagi, ale zawsze chociaż w jakimś stopniu może by zrekompensowało :ico_noniewiem:

slooowgirl
Nakręcona katarynka
Nakręcona katarynka
Posty: 153
Rejestracja: 17 wrz 2007, 07:37

20 cze 2010, 20:23

julchik22, właśnie z tą pomocą cieżko troszkę... Teściowie nie żyją a moja mama właśnie opiekuje się teraz moja cieżko chorą babcią która mieszka 130km od nas... Fakt, mama obiecała mi pomóc, ma zabrać Karola na jakieś 10 dni na Mazury do rodziny, zeby nie zanudził sie w wakacje. Bo jak chodzi do przedszkola jest ok, ale wiadomo, wakacje idą i przedszkole odpada, dopiero we wrześniu jakoś znowu wszystko wróci do normy. Jakos damy radę :ico_oczko:

Wogóle czekam aż młodszy książę się obudzi zeby go w końcu wykąpać, jak zasnął o 17:00 tak jeszcze śpi, podczas gdy starszego dawno zdążyłam wyszykować do spania... a sama tez już najchętniej bym sie położyła do łóżeczka... :ico_spanko:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot], Google [Bot] i 1 gość