To jeszcze ja podziele się z Wami swoimi odczuciami.
Mój instynkt macierzyński był rozwinięty już od dłuższego czasu. Bardzo chciałam zostać już mamą. Pierwsze starania były bezowocne. Moje najbliższe przyjaciółki były już mamami. Nie ukrywam że z zazdrością patrzyłam jak tula swoje maleństwa...
Był kwiecień. Okres spóźniał mi się prawie dwa tygodnie. Byłam przekonana że w końcu się udało. Zrobiłam test. Druga kreseczka była ledwo widoczna. ALE BYŁA ! Ogarnęła mnie niesamowita radość. Zeby się upewnić chciałam zrobić Bhcg. Niezdążyłam... Następnego dnia dostałam krwotoku. Moja lekarka uspokajała mnie że to wcale nie musiała być ciąża. Po prostu przez to że @ mi się spóźnił to tak to wszystko wyglądało. Ja jednak wiedziałam swoje... Strasznie to przeżywałam. Naszczęście mój kochany mąż pomógł mi to przetrwać.
Był lipiec. Byłam z mężem w aptece i kupiłam test (tak na wszelki wydpadek
) @ spóźniał mi się dopiero dwa dni więc niczego się nie spodziewałam. Tym większe było nasze zaskoczenie gdy wyszły od razu dwie kreseczki.
Pierwsze odczucie ? Boże stało się. Jestem w ciąży ! Zaczęłam się trząść, nie mogłam zrobić kroku. Zawołałam męża. Zobaczył test i zobaczyłam w jego oczach łzy... Przytuliliśmy się do siebie i popłakaliśmy się... ze szczęścia
Ciąża przebiegała bezkonfliktowo. Termin rozwiązania miałam na 15 marca.
15 marca w nocy dostałam lekkich skurczy. Rano pojechaliśmy do szpitala na ktg. Tam wyszły mi pojedyncze skurcze więc kazali przyjechać wieczorem na ponowne badania. O 20 znowu byłam na ktg. Skurcze były częstsze ale ujście było zamknięte. Kazali wrócić do domu. Ledwo doczołgałam się do domu to dostałam takich skurczy że byłam pewna że się zaczeło.
Na porodówce wylądowałam o 23.55. Z tego pamiętam tylko tyle że mąz co chwile polewał mnie wodą a moja położna mi mówiła że już niedługo. Dostałam dolargan więc bólu za bardzo też nie pamiętam. O godz 3.55 moje życie nabrało nowego znaczenia
Na świecie pojawiła się cudna, długooczekiwana istotka, którą kocham ponad wszystko
[ Dodano: 2007-08-09, 10:48 ]O matko ale się rozpisałam
Przepraszam Was ale starałam się jak najkrócej