Kiedyś, jak byłam w liceum, na początku studiów, bardzo się sobie nie podobałam. Czasem mówiłam nawet, że się "nienawidzę". Teraz to minęło, przytyłam, więc cellulit mi się "rozciągnął" (jakkolwiek to nie brzmi
), kupuje sobie ładne ubrania, stosuje dobre kosmetyki i mam poczucie, że rzeczywiście o siebie dbam i dobrze wyglądam. Może nie jestem miss świata, ale dobrze mi ze sobą. Najważniejsze to uświadomić sobie, że jeśli nie ma się na operację plastyczną, to nie ma co marudzić, bo to i tak nic nie zmieni