Czy poród był...

Czas głosowania minął 18 lip 2008, 10:59

A) miałam lekki poród i bolało tylko trochę,
22%
11
B) bolało bardzo, nie obyło się bez krzyku,
64%
32
C) bolało ogromnie i nigdy i nigdy więcej nie chciałabym tego doświadczyć.
14%
7
 
Liczba głosów: 50
Awatar użytkownika
kasiaa1985
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2202
Rejestracja: 07 mar 2007, 19:09

11 kwie 2009, 21:05

Wody nie można pić, bo pełen pęcherz moczowy utrudnia poród naturalny. :-) Przed porodem trzeba się wysiusiać- bynajmniej u nas w szpitalu na to kładli nacisk :-)

kati84
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2043
Rejestracja: 28 cze 2007, 22:02

11 kwie 2009, 23:25

U mnie bole pojawily sie w nocy z pn na wt.byly bardzo delikatne ale i tak juz nie moglam spac.Caly dzien chodzilam po korytarzu bo to przynosilo mi troche ulgi przy kolejnych silniejszych skurczach,w lozku nie bylam w stanie wylezec.Wody odeszly mi po 18 a o 22:20 Olenka byla juz na swiecie..Sam porod nie byl taki zly,ale jak mnie zszywali to :ico_olaboga: nie chce tego nawet wspominac.Jak moj kolejny porod mialby wygladac podobnie to nie mam nic przeciwko :-D
A co do tej wody to w kazdym szpitalu maja inne zasady,mi np.polozna sama przypomniala zebym nie zapomniala zabrac ze soba wody na porodowke.

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

12 kwie 2009, 19:44

Ale widać jakieś powody chyba są, bo przecież ze złośliwości tego nie robią
Przed kazda operacja tak jest. Mysle, ze moze to jakos utrudniac, w koncu nie wydalisz tego jak cie pokroja.
bo pełen pęcherz moczowy utrudnia poród naturalny.
U nas podlaczali cewnik, nawet przy naturalnym porodzie, nie wiem czy to standard.

Dona
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2039
Rejestracja: 27 cze 2007, 08:37

16 kwie 2009, 10:11

u mnie było tak;o 3 nad ranem miałam regularne skurcze, o 6 bylam w szpitalu, a o 8 Bianka się urodziła, nie było źle, bolało mnie przy ostatnim skurczu partym

Awatar użytkownika
aniawlkp86
Wodzu
Wodzu
Posty: 24940
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:59

20 kwie 2009, 21:04

mój poród odbył się 11 dni po terminie,na dodatek był wywoływany :ico_zly: bolało jak diabli :ico_placzek: ale tylko przy rozwarciu,natomiast bóle parte to prawie wcale nie czułam,na dodatek byłam nacinana,miało do tego nie dojść,ale główka dziecka była za duża i musiały naciąć :-/ (za moją zgodą) . a co do picia wody to u mnie przypomniano o tym żebym ją zabrała na porodówkę i w każdej chwili mogłam pić,a gdy nie miałam siły położna sama podała mi wodę :ico_brawa_01:

NICOLA_1985

20 kwie 2009, 22:11

na samą myśl mnie ciarki przechodzą... jak sobie wylecze wzrok to drugie dziecko na pewno będę rodzić naturalnie ale jakoś te wasze wypowiedzi mało zachęcające.... :ico_oczko:

Awatar użytkownika
jagodka24
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 8382
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:05

16 maja 2009, 15:01

szkoda ze masz takie doświadczenia

Awatar użytkownika
zubelek
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5747
Rejestracja: 07 mar 2007, 22:32

29 lip 2009, 22:37

ja oba porody miałam bardzo bolesne choć jeden trwał 7h a drugi 2.Nie chciałam znieczulenia ale darłam się jak nie wiem zwłaszcza przy pierwszym.Uszkodzili mi dzieciaczka.przy 2 porodzie też ale mniej.Ciekawe jak będzie przy trzecim :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
Kinga_łódź
4000 - letni staruszek
Posty: 4985
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:50

30 lip 2009, 12:08

Zubelek gratuluję fasoleczki pod serduszkiem :ico_brawa_01:

Ja miałam dość szybki poród ale wywoływany. O ok.20 odeszły mi wody ale skurczy ani jednego więc w ruch poszła kroplówa no i jak się zaczęły to bolało bardzo, nie krzyczałam tylko jęczałam sobie pod nosem. Prysznic nie przyniósł ulgi. Poprosiłam o ZZO i jak ręką odjął. Między skurczami sobie spałam. Aż w końcu przyszły parte i na nich trzymali mnie ponad godzine :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: i oczywiście kazali nie przeć :ico_puknij:
Nie mogłam pić ani w czasie porodu ani po ale po to juz nie mogli mi butelki zabrać :ico_oczko:
A kiedy zaczęło tętno spadać to zaprosili na ten odlotowy fotel 3 parcia i już miałam moją kluseczkę na brzuchu i cały ból minął. Urodziłąm o 1:45. Później urodziłam po jednym parciu bez skurczu partego łożysko a później szycie :ico_olaboga: Jeszcze głupek który mnie szył pytał czy boli bo co wbijał igłę to syczałam.
Przy drugim chciała bym powstrzymać się od ZZO. I mieć tak krótki poród :ico_oczko:

Awatar użytkownika
ramonka
Wodzu
Wodzu
Posty: 18597
Rejestracja: 08 sie 2008, 18:20

30 lip 2009, 13:47

Jakby nie było to da sie przezyc :ico_oczko:
U mnie regularne skurcze zaczely sie ok 19, miedzy 3 a 4 nad ranem były juz co 4-5 minut wiec pojechalismy do szpitala. Dopiero o 7 okazało sie ze rozwarcie jest na 3 palce i zaczelo sie przygotowywanie - USG, lewatywa...
O 10 zdecydowali o podaniu oksytocyny bo rozwarcie stanelo w miejscu, pozniej zastrzyk ktory cos mial zrobic z szyjka i o 17:52 urodziła sie Zuzia :ico_oczko:
Bolało jak cholera bo bole krzyzowe, mimo naciecia, łyzeczkowania i 'wyduszania' dziecka a pozniej łozyska na siłe dzis o bolu juz nie pamietam i moge rodzic jeszcze raz.
Ostatnio zmieniony 07 mar 2015, 23:32 przez ramonka, łącznie zmieniany 1 raz.

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość