Janiolek ale masz fajniutką córeczke
Ja dziś sie na groby nie wybrałam bo u nas zimno, tym bardziej ze mojego męża nie ma, więc bym się ze Zuzka umęczyła. My jesteśmy po chorobie i wolałyśmy zostac w domku.
Odwiedziła mnie ciocia z wujkiem i takie oczy zrobiła
jak się dowiedziała że sama ze Zuzią jestem w nocy. Też mi troszkę smutno, ale czy mam inne wyjście.
Mój mąż jeździ i będzie jeździł. Skoro
mambii sobie tak poradziła, to ja też mam nadzieję że dam radę. Najbardziej się boję jak wychodzę z kabiny po kąpieli, żebym sie nie przewróciła, bo taka nieporadna jestem , komorkę zawsze mam przy sobie
Wczoraj jechałam po wyniki badań do przychodni samochodem i tak mi się mała wypięła że ledwo biegi zmieniać szło, ale ja naprawdę muszę sobie sama radzić.
Pozdrawiam