dziekujemy za kaplemenciki



-indigo-, czekam na twoje natchnienie

W Piatek jade do K@TKI


Wiki zostanie z tata

ja bym nie wytrzymała 3,5 roku.....chyba bym zwariowała....ALEKSANDROWICZ ja tez tak miałam mąż był3.5roku w Belgi,chciałam tam zostać ale mąż nie chciał,
U nas na razie nie bardzo. Właściwie zauważyłam tylko jedno, zejak upadnie to mówi:"ba". A tak poza tym to jeszcze niczego nie nazywa. Kilka razy zdarzyło mu się powiedzieć coś w rodzaju "hał" jak pytałam jak piesek szczeka albo "mu" jak krówka robi. Ale to tylko kilka razy.mój Alek zaczyna powoli nazywać rzeczy po imieniu
NIe nie byłam, ale samo przeszło. Jednak musiałam cos tam nadwyrężyć. Dziękuję za troskę.pisałas ze Cie pierś pobolewa, byłas u lekarza kobitko??
Nie zazdroszczę. Samemu ciężko a jeszcze jak teskona doskwiera to juz kicha totalna. Ale trzymam kciuki, zeby te wyjazdy sie za często nie powtarzały.tesknie i dopiero teraz chyba rozumiem co to znaczy tesknic
Zazdroszczę. U nas juz koniec lata. POgoda co prawda słoneczka ale już nie na plażowanie. Właściwie to taka głupia ta pogoda,na słońcu gorąco a jak zajdzie to zimno się robi. Nie wiadomo jak się ubierać a już najgorzej to z dzieckiem.ale dziś fajna pogoda
Oj na pewno mu sie spodoba. Mój TOmek szlał w piesku jak wariat. Mógłby tam cały dzień siedzieć. Tylko przygotuj się, ze nad morzem nie ma upałów.Więc teraz jedziemy całą rodzinką nad morze, do Krynicy! jestem ciekawa jak Tomek zareaguje? na piasek...bo uwielbia!
hmmmmm, owszem owszem, nie moge sie doczekaća po takiej rozłące wiesz jakie fajne są powitania... hehehe
Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość