Awatar użytkownika
Dominisia
Jestem najmądrzejszy na forum!
Jestem najmądrzejszy na forum!
Posty: 1599
Rejestracja: 03 maja 2007, 12:45

12 maja 2007, 11:48

Ja chciałabym mieć 3 dzieciaczków, ale to się jeszcze okaże. Mój mąż mówi że 4 to minimum, bo na sam ma 3 rodzeństwa i uważa że duża rodzina to plus... Nie wiem, być może nie ze mną ta czwórka :-D Myślę, że jak wszystko będzie dobrze, to druga dzidzia przyjdzie na świat wkrótce po pierwszej, nie chciałabym żeby różnica wieku była większa niż 3 lata.
Mamo Zuzi jak ja Cię doskonale rozumiem z tą tęsknotą... :ico_placzek:

mama_zuzi1980
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5549
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:51

12 maja 2007, 13:38

Dominisiu, a jak dlugo jestes w Norwegii? JA w Polsce nie bylam od zeszlych wakacji, co prawda w tym czasie mama odwiedzila mnie 2 razy, ale np taty to juz rok bedzie jak nie widzialam. A brata, poltora roku. Ciezkie to jest, ale idzie sie przyzwyczaic..... niestety nie mozna miec wszystkiego :ico_olaboga:

eSKa
4000 - letni staruszek
Posty: 4196
Rejestracja: 10 mar 2007, 20:17

12 maja 2007, 16:17

Dominisiu , mamo zuzi tak sobie Was czytam i stwierdzam że jesteście odważne dziewczyny :-) , nie wiem jakie były powody tego że wyjechałyście ale podziwiam wszystkich, którzy decydują się na takie "życie od początku" w obcym miejscu i z dala od rodziny. Ja to z reguły tchórz jestem i wiem że ciężko byloby mnie przekonac do takiego wyjazdu, żeby zostawić wszystkich i wszystko i wyjechać do obcego kraju. Możecie być z siebie dumne, że potrafiłyście się zaklimatyzować w nowym miejscu i że tak świetnie dajecie sobie tam radę :ico_brawa_01: .

[ Dodano: 2007-05-12, 16:29 ]
A tak wogóle to ciekawe gdzie podziała się reszta dziewczyn, jakoś spokojnie na tym naszym forum ostatnio się zrobiło, Hej koleżanki piszcie , piszcie bo nie ma co czytać :ico_haha_02: Ja w domku siedze bo u nas pogoda w kratke troche sloneczka a zaraz chmury i deszcz, wieczorem wybieramy sie na grilla do przyjaciół ale przy takiej pogodzie nie wiadomo czy imprezka nie przeniesie się do domu :ico_placzek:

Awatar użytkownika
eve81
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3419
Rejestracja: 01 maja 2007, 14:24

12 maja 2007, 16:59

rozmawiałam dzisiaj z moim M który od wczoraj jest w Liverpoolu i wiecie co powiedział, że jak się nasz maluch urodzi to wyjeżdzamy tam, taki jest zachwycony pobytem u szwagierki :ico_haha_01:

ulamisiula
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3099
Rejestracja: 17 kwie 2007, 15:17

12 maja 2007, 17:53

EVE i wcale Mu sie nie dziwię.Ja w tamte wakacje wyemigrowałam do Anglii"za chlebem".Fakt że nie wytrzymałam długo ale to z powodu męża ale tam jest wogóle inny świat.Jest praca, jak nie ta to inna, państwo dba o kobiety w ciąży i o osoby wychowujące dzieci.Poznałam tam dziewczyne ze Śląska, która przyjechała tam z mężem i z chorą córką.Ona nie martwiła sie o to za co kupi leki czy gdzie będa mieszkać.Ponieważ jej mąż pracował tam legalnie dostali mieszkanie a on zarabia tyle że stać ich na "godne" życie , a ona może zająć sie dzieckiem i nauką jezyka.Też tam chciałam wrócic ale z mężem niestety mój M jest ch......partyiotą i twierdzi że Polak powinien pracować w Polsce.Ja mam troszeczkę inne zdanie ale w obecnej naszej sytuacjii to już wiem że nie wyjedziemy stąd w najbliższym czasie.

[ Dodano: 2007-05-12, 17:54 ]
A osoby które miały odwagę wyjechać SZCZERZE PODZIWIAM I GRATULUJĘ!!! :ico_sorki:

Awatar użytkownika
eve81
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3419
Rejestracja: 01 maja 2007, 14:24

12 maja 2007, 17:59

ulamisiula, ja się nie bronię przed wyjazdem i jeśli tylko będziemy mięli chęć to jestem gotowa rzucić pracę tutaj i wyjechać :-)

ulamisiula
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3099
Rejestracja: 17 kwie 2007, 15:17

12 maja 2007, 18:03

Jeżeli tylko masz taką możliwość to jedż dziewczyno!!!

Awatar użytkownika
eve81
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3419
Rejestracja: 01 maja 2007, 14:24

12 maja 2007, 18:11

ulamisiula, moja siostra tam mieszka od roku, mój brat pojechał do niej wczoraj na stałe a mój mąż pojechał z nim na 10 dni, mieliśmy jechać razem ale mnie doktorek zabronił więc zostałam w domku.

Awatar użytkownika
Kocura Bura
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5842
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:44

12 maja 2007, 20:18

Cześć Dziewczyny! Tak wyglądamy g:D

Awatar użytkownika
Dominisia
Jestem najmądrzejszy na forum!
Jestem najmądrzejszy na forum!
Posty: 1599
Rejestracja: 03 maja 2007, 12:45

12 maja 2007, 20:19

eSKa ja nigdy nie planowałam tego, że będę mieszkać za granicą, owszem rozważałam jakiś wyjazd, ale na pewno nie na stałe i na pewno nie do Norwegii która zawsze kojarzyła się mi z zima i chłodem. W grę wchodził jakiś wakacyjny wyjazd w celu podreperowania budżetu. Ja czułam i czuje się dumna z tego że jestem Polką i zawsze miałam plany związane z naszą ojczyzną. Moje podejście zmieniło się w momencie w którym poznałam Krzyśka. On mieszka i pracuje w Norwegii od 6 lat. Cały okres naszego narzeczeństwa spędziliśmy na odległość, było strasznie ciężko, bo jak tu dobrze poznać człowieka widując się z nim co 3 miesiące?? Kiedy już byłam pewna, że Krzysiek to ten jeden jedyny, podjęłam decyzję żeby jechać z nim do Norwegii, nie wyobrażałam sobie że ja będę w Polsce a on za granicą, wiem, że wiele par tak żyje, ale dla mnie takie małżeństwo nie miało by sensu. A już wogóle nie wyobrażałam sobie, że Nasze dziecko miało by się wychowywać bez ojca. Początkowo próbowałam namówić Krzyśka żebyśmy zostali w Polsce, ale nie chciał się na to zgodzić, wiedząc jak wygląda życie tu i z czego musiałby zrezygnować... Poświęciłam możliwość studiowania, zostawiłam rodzinę i wyjechałam do zupełnie mi wtedy obcego i nieprzyjaznego kraju, nieznajomość języka norweskiego strasznie ogranicza, w domu siedzieć nie chciałam więc podjęłam się najprostszej pracy-sprzątania.... I chociaż nie jest mi łatwo, szczególnie na początku łzy napływały do oczu i przychodziły chwile załamania, to dziś nie żałuję swojej decyzji. Jestem najszczęśliwsza na świecie, bo mam obok ukochaną osobę, to tu przyjdzie na świat nasze upragnione Maleństwo i to tutaj mam większe szanse rozwoju. Wierzę, że wszystko będzie dobrze i że uda się mi coś osiągnąć, że nie zakończę swojej kariery na sprzątaniu :-) Na szczęście są telefony, jest internet, podróże coraz tańsze i ta tęsknota ma swoje plusy, bardziej docenia sie wartość rodziny... Mam nadzieję, że w najblizszym czasie nie stchórzę :)

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość