ciesz się i Ty 
:ico_prezent: 
to pewnie długo bym do siebie dochodziła ale dobrze wiem,że mimo wszystko byłoby szczęście.Ale Ty kochana jesteś tak dobrą troskliwą i opiekuńczą mamusią,że szybciutko się oswoisz i będziesz nam tu chwalić pierwszymi kopniaczkami i kolejnym postępami.a na wiosnę będzie maleńka kruszynka 
tzn płakac nie płacze ale chce jeść 
od Lili,kończy dziś 9 miesięcy oj będzie ciężko, bo u nas też ulewy, pewnie kilka dni tak popadaA ja wzięłam dwa dni urlopu i kończymy roboty ziemne w ogrodzie
tuż tuż a jednak tak dalekobo to juz tuż tuż
oj ja co do naszy nocy to się nie wypowiadamostatnio noce mamy jeszcze gorsze
u nas jest płacz a jedzenia nie chcetzn płakac nie płacze ale chce jeść
dziś 9 miesięcy
całusko dla księżniczki , znowu mojemu P coś udeżyło do gówy. Nie potrafie go rozgryść, choć jestem już z nim tak długo i wydawać by się mogło, że powinnam go tak dobrze znać . Śpi na dole na podłodze , choć Oliwci pokój wolny jest ale no cóż, jak mu tam wygodnie 
, Nie mam siły nawet pisać o co poszło, ale powiem tak że mam wrażenie, że wszystko się sypie nie martw sie nie moze sie przeciez posypac macie 2 pieknych dzieci napewno wszystko wroci do normy i musimy uwazac zeby sie nie zarazicoj dziś już troszke nerwy mi przeszłu. Całą noc spał na dole i dziś odzywa się słóżbowokochana co sie dzieje o co chodzi temu twojemu mezusiowi
. lepiej, lepiejmam nadzieje ze dzis juz u was lepiej,
no własnie ja się ogromnie ciesze, że jak zobaczył że się zdenerwowałam, to został w domuwyszedl nie zostal by w domu
, czyli jednak moje zdanie ma dla niego jakieś znaczenie
dziś sputałam co nim kierowało jak tak do mnie powiedział, to mówi, że tego nie pamięta, i że tak nie myślipowiedział jak już się upił a wtedy gorycz nabiera głębi i walnął coś bezmyślnie.
mój P tak normalnie to nie pije alkoholu wogóle on ma takie raz na 2-3 miesiące napady, że ma ochote wypić i tyle, ale tym razem to towarzystwo mi nie podpasowałoże macie takie sytuacje ,myślę jednak,że jeżeli jesteś pewna swojego mężą,jęsli on jest wierny i ma zupełnie inny charakter i podejście do życia i rodziny jak en kolega
. Dziś mi mówi, że widząc reakcję Oliwii na to, że miał wyjść z domu i wogóle na naszą kłótnię to stwierdził, ze nie powinien tak się zachować, i przepraszal cały dzień, że nie wie co mu odbilo. Oj dużo możnaby było pisać . Mój P jest bardzo dobrym ojcem i mężem również, ale są sytuacje, że czasem wyprowadza mnie z równowagi , a spowodowane to jest tym, że bardzo dużo oboje pracujemy i mamy mało czasu na życie rodzinne . Mam przez jakiś czas będzie dawnym cudownym mężusiem Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość
