Cześć słonka !!
No i przeczytałam, a na koniec to aż się popłakałam, bo się zachłysnełam, jak czytałam.
Dziewczyny jeden wniosek, szczęściary jesteście.
Macie prace, zajęcia, wychodzicie sobie, nawet jak dzieci same zostają w domu, a ja nie mogę nawet poczty odebrać ze skrzynki pocztowej, jak moja zosia śpi, bo jak się dowie ktoś to mi opieka społeczna odbierzemoje dziecko??!!!
Ja nie mam kontaktu z nikim i z niczym, bo nic tu nie znam i mąż nie ma czasu, a teściowa tylko robi komentarze, że jak zrobie prawojazdy to przecież wtedy mogę pojechać wszędzia, naprawde. Przecież Zosiak nigdy sam nie siedział z tylu w samochodzie, o nie przepraszam bardzo raz z tatą i 20 minut płaczu w jedną strone i kolejne 20 minut płaczu w drugą strone. A teraz wyobrażacie sobie nowe miasto, dopiero co prawojazdy dostane i dziecko krzyczące w saochodzie, wypadek na 100%, modrala.
Ale jestem wściekła, całą rodzine mi tu zasmuca, pasierbice wyzywa od kretynow, męża traktuje jak 10 latka a ja jako darmojad traktuje, a synka k--wa to ma 13-letniego takiego, że szok. Bo ma jeszcze jedno dziecko, i jemu skórki od chlebka obcina bo biedakowi za twardo się gryzie!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dam rade i nic jej nie powiem, bo tylko zostając u niej w domu uda nam się spłacić w exspresowym tępnie kredyt.
Oby!!!!!
A wracając do dzieci, to odkryłam, że jak tylko ja coś bardzo chce to zosiak jest w porządku w każdej sytuacji.
To tylko odemnie zależy wsztyko, jeśli chce aby poszla z kim sama bezemnie to tak będzie, ale ja tego bardzo musze chcieć, więc
Janiolek, uwierz w siebie, że dasz rade i rozłąka nie będzie tak bolesna, wiem co mówię, ja nadal mam ten problem , ale walcze zacięcie.
Pisałaś również wcześniej, coś apropo swojego ojca, wiesz co ja miałam tak samo, tylko ja walczyłam z tym a moja siostra nie i ona nabawiła się anoreksi-bulimi, no i nie wierzy w siebie wogóle, a ja mam problem z opuszczeniem wielu rzeczy i dodatkowo , bardzo często mam napady gniewu, że musze się usunąc z danej sytuacji bardzo szybko, albo będzie draka.
Każda z nas coś ma i najważniejsze to ciągle nad sobą pracować, aby stać się przeciwieństwem tego co nie lubimy. Bo szczerze jestem dokładnie jak mój ojciec i nienawidze się za to!!
Wiem jednak, że moge przerwać krąg i będę inna niż .....
Ale się napisałam, teraz była moja kolej na narzekanie. Chciała bym aby ta chandra się skończyła, bo naprawde jestem w pięknym miejscu, z mężem i dziećmi, i tak wiele jest przed nami, chciała bym umieć cieszyć się z drobiazgów !!! To jest moje marzenie , no i dom z bali też, tutaj one również są bardzo drogie!!!
Pruedence, prześle ci jednego dnia Zosiaka mojego zdjątko i dołożysz na pierwszą strone sierpnióweczek??
Buziaki !!!