cześć Lutówki
Najpierw zacznę od takiej wiadomości, że moej dziecko jak wczoraj zasnęło o 19:40 to wstało dzis o 9:50
aż patrzyłam czy oddycha hyh
Ogólnie to jest już chyba zdrowa.
Wczoraj jak pisałam że goście przyjechali, to przyjechała ciotka z wujkiem aż z Opola, siedzieli chyba do 23:30, normalnie zasypiałam na siedząci, mam moja też, a ci nic nie wyczuli że chcemy iść spać tylk onadawali i nadawali, oboje nei pracują to mogą sobie pozwolić, ale bez przesady, o tej godzinie....
Hekkate dzieki że pytasz o Agatkę
No w tej chwili mamy 9 ząbków 4 na dole i 5 do góry, jednak jak dotykam palcem jej dziasła to czuje jakby już następny też do góry, ale go nie widze, więc nie wiem hyh
Ładną ma Danielek wagę, ja mam zamiar iść w środę do szczepienia, ale mówię tak już od dwóch tygodni bo zawsze cos, albo katarek albo angina...
eva super foteczki, tutaj też widzę uderzeniowe podobieństwo jak były małe, fajnie tak porównywać hihi może kiedyś ja też tak będę mogła
qunick ja też uważam że może powinnaś pójść do lekarza, ale z drugiej strony Agatka czasami też udzi sie z płaczem i nie wiem czemu
Ty też powinnaś bardziej zadbać o siebie, mam na myśli moze no nie wiem jakiś spacer (ale sama bez dzieci) albo np. krótka drzemka w dzień, wiadomo że z dziećmi to nei ma czasu na nic, ale jeśli tak będzie to się wykończysz, niewyspana mama to najgorsze co może być chyba, zwłaszcza przy dwójce dzieci. Tak Cie podziwiam, ja nie wiem czy dałabym rade z dwójka dzieci, raz myślę że tak i pragnę drugiego dziecka, a raz wiem że nie i odkładam to na później...
magdzinka domyślam się co czujesz, odstawienie Joasi od cycusia i to w takim tempie to pewnie cos strasznego, każda matka chyba to przeżywa, dziecko również, to dobrze że odpowiada jej picie z butelki, będziesz spokojniejsza że nie będzie głodna. Zobaczysz ze wszystko będzie dobrze, Ja zawsze jak gdzieś jadę to mówie do Agatki tak jak do dorosłego że jadę sobie, ale przyjadę itp, może to śmieszne, ale myslę że Agatka podświadomie mnie rozumie hihi
małgorzatka hmm... a czy ten ktoś dzwoni na domowy tel? czy komorkowy? kurcze też bym sie bała, chyba tez po porstu bym nie dobierała, mam nadzieję że to głupie zabawy nieznośnych dzieci...
katelajdka
brawo dla Bartusia, super, bardzo sie cieszę, oj to teraz go nie dogonisz, ja momentami tęsknie za tym jak Agatka sobie chodziła w chodziku, nie miała do wszystkiego dostępu, a teraz oczy normalnie wszędzie muszę mieć żeby nic nie zmajstrowała....
kelly ja to się chyba poprostu dostosuję do miejsca spotkania
[ Dodano: 2008-03-07, 13:19 ]acha...dzwoniła do mnie moja koleżanka kilka dni temu i tak sie cieszyła, że jest w ciąży, tak tego dziecka pragnęła, a wczoraj się dowiedzialam od jej chłopaka że to ciąża poza-maciczna...kurcze i Olga leży w szpitalu, muszę sie do niej wybrać, ale ja nawet nie wiem muszę poczytać o takich przypadkach bo się nie znam i jeszcze palne coś głupiego....współczujej jej...
[ Dodano: 2008-03-07, 13:22 ]qunick kurcze współczuje Twojej koleżance, jak mnie odszedł pies to ze dwa tygodnie ryczałam, ta byłam do niego przywiążana, a jak mówisz że tu jeszcze taka przykra sytuacja, może "wproś"się na kawusie z czekoladkami, mnie poprawiają humor...zawsze jakaś rozmowa to odskocznia od "problemów"...fajnie jest mieć kogoś takiego na kogo można liczyć
[ Dodano: 2008-03-07, 13:27 ]no nic powiedziałam co miałam powiedzieć hihi a teraz nie wiem do czego się najpierw zabrać... chyba pranie albo obiad? nie wiem....
Miłego dnia kobietki i do zobaczenia wieczorkiem....