To prawda, że do rewelacyjnych i okrywczych wniosków nie dojdziemy. Jeśli chodzi o mnie, to ta dziweczyna (zawana bezmózgowcem) jest chyba trochę skrzywdzona przez los. Nie znam jej i nie oceniam, ale na pewno musiało się to odbić na jej psychice. Wiecie co każde prawo można nadużyć i najgorsze, że są ludzie, którzy to robią i tacy zawsze się znajdą.
Ja pamiętam, ze filmy o zabijaniu dzieci były od bardzo dawna. Jeden pechowo puszczona na naukach przedmałżeńskich. A pechowo, bo akurat była na tych naukach kuzynka mojego męża, a jeszcze bardziej pechowo, bo lekarz. Film robił wrażenie, tyle tylko, że niewiele miał wspólnego z rzeczywistością i niestety był zwykłą manipulacją. Oczywiście o tym powiedziała. Efekt był taki, że nie chciano jej dać zaświadczenia o naukach i skierowano do poradni itd. Zresztą długa historia. Oczywiście takich manipulacji jest gros i to autorstwa przeciwników jak i zwolenników aborcji. A rusza to niezmiernie ludzi, bo to emocje, przekonania. Ja sama jestem na takie rzeczy bardzo podatna.
Film, o któtym piszecie, nie wiem czy to ten sam. Nie oglądałam go i oglądać nie będę. To też mój wybór.
Ale uważam, ze każdy ma prawo do wyboru. Ja nie zabiłabym swojego dziecka, czy nie usunęłabym płodu, jak kto woli, ale każdy ma prawo wyboru. I zawsze przy aborcji będą nadużycia.
Do rewelacyjnych wniosków nie dojdziemy, ale cieszę się, że każdy może się wypowiedzieć