Czy któraś z was zdradziła?

Tak
31%
34
Nie
57%
63
Nie ale myslałam o tym ,jednak w pore sie opamietałam...
13%
14
 
Liczba głosów: 111
Awatar użytkownika
Ewelina0701
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 504
Rejestracja: 27 sty 2011, 16:36

10 lut 2011, 20:48

A ja w taki dzien jak wczoraj i dzis zastanawiam sie co by bylo gdyby....gdyby było inaczej....gdybym zadecydowała 4 lata temu inaczej......

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

10 lut 2011, 21:32

wiele kobiet mając świadomość ta dzisiejszą kilka lat temu, postąpiła by inaczej Ewelina0701, więc trzeba życie brać takim jakie jest lub starać się coś zmienić.

moni26
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5989
Rejestracja: 09 mar 2007, 11:55

12 lut 2011, 18:16

ale nic nie dzieję się bez przyczyny...

dzwoneczek82
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2143
Rejestracja: 24 lut 2011, 22:32

26 lut 2011, 13:25

nigdy...nie potrafiłabym!

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

26 lut 2011, 16:16

a ja nigdy nie mówię nigdy, bo dziś czuje tak a za kilka lat może wszystko ulec zmianie, życie jest pełne niespodzianek:)

Awatar użytkownika
dana
Forumowy szkolniak!
Forumowy szkolniak!
Posty: 1138
Rejestracja: 07 lip 2008, 20:04

20 mar 2011, 15:13

a ja nigdy nie mówię nigdy, bo dziś czuje tak a za kilka lat może wszystko ulec zmianie, życie jest pełne niespodzianek:)
Ja rowniez tak sadze
Po przypadku bardzo dobrych znajomych Osoba ktora do niedawna chyba dala by sie zabic za to ze jest pewna ze nigdy by nie zdradziala swojego partnera zreszta postrzegana przez wszystkich za taka osobe co by sie tego nie dopuscila w nie dlugim czasie po zapewnieniach jednak to zrobila po czym sama stwierdzila ze do tej pory nigdy by siebie o to nie podejrzewala Zawsze byla przekonana o swoich zasadach i w ogole a teraz twierdzi ze czlowiek sam sie nie zna do konca Ja tez tak uwazam do puki sie sami nie postawimy w danej sytulacji to nie wiemy do konca na co nas stac do czego jestesmy sie w stanie posunac i to w kazdej dziedzinie zycia Tak jest ze wytyczamy sobie zasady itd a w jednym momencie wszystko potafi sie zmienic i my tez

majka2183
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
Posty: 1066
Rejestracja: 25 maja 2011, 09:47

27 maja 2011, 19:01

witam
Mi jakoś nigdy to nie przyszło do głowy.
Nie wiem jakbym się potem czuła jak wracam do domu z takiej randki czy tam spotkania z finałem w łóżku i kładę się spać obok chłopaka czy męża. Znam siebie i wiem że bym się na pewno przyznała.
Znam takie dziewczyny które potrafią to robić i nawet udaje im się to oszukują chłopaków lub mężów.
Nie lepiej się rozejść i tyle po co dusić się w takim związku.

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

27 maja 2011, 19:14

Niektórym sprawia to satysfakcję, ten dreszczyk emocji, że druga osoba o niczym nie wie, może seks jest wtedy lepszy dla takich osób?? Nie wiem. Ja zdradziłam kiedyś, co już pisałam, ale nie męża, kogoś z kim byłam bardzo krótko i z kimś bardzo ważnym wiele lat, miłością mojego życia i przyznam się szczerze, że nie czułam się z tym w ogóle źle, nie czułam że zdradzam, wręcz odwrotnie, zaczynając związek z innym czułam że zdradzam tę wielką miłość, która niestety się nie udała. Może to nie jest wytłumaczenie, bo zdrada to zdrada. Ale inaczej traktuję zdrade taką przygodną, z pierwszą pierwszym lepszym, a z uczuciem, z kimś kogo się kocha (wiem, że kochac powinno sie tylko męża, czy obecnego chłopaka, ale czasem ludzie nie potrafią odejść od siebie a miłości już w ogóle w związku nie ma, wtedy jeszcze bym zrozumiała taką zdradę)

majka2183
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
Posty: 1066
Rejestracja: 25 maja 2011, 09:47

27 maja 2011, 20:26

elibell mi się wydaje że osoba która raz zdradziła ma już taką naturę i może robi często.
Choć osobiście nie urażam cię w jakiś tam stopniu. Ty na pewno zrozumiałaś swój błąd i wiesz jak się wtedy człowiek czuje i nie będziesz więcej próbować.

Była żona mojego Szymusia to była niezła agentka i nawet do dzisiaj jest taka. "Panie Boże widzisz a nie grzmisz". Potrafiła w ciągu zaledwie 2 miesięcy mięć tylu facetów aby do łóżkowej przygody że się tego wcale nie wstydziła bo potrafiła zaprosić sobie do mieszkania 2 kolegów wiedząc że w domu przebywa teściowa która mieszka na górze a oni na dole i wiedząc że wtedy jeszcze mąż wróci z pracy. I wtedy ich na kryje. Pewnie lubiła takie ekstremalne sytuacje i wzrost adrenaliny.

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

27 maja 2011, 21:56

hmmm nie czuję się urażona, ja naprawdę nie czuję nawet dziś po latach że zrobiłam coś złego, przespałam się z moją wielka miłością, z którym rozeszliśmy się nie wiele wczesniej, a byliśmy ze sobą na tyle długo, ze ten inny (obecny wtedy) był jakby nie na miejscu, taki ktoś typu (przepraszam za słowa) "zapchaj dziura" by się nie nudzić i nie użalać nad sobą po rozstaniu. Nie wiem czy rozumiesz - to był ktoś kto był całym moim światem i chyba nie docierało do mnie nawet, że nie jesteśmy ze sobą więc seks między nami jakby był rzeczą naturalną, normalną, bo skoro się kochamy to możemy (po prostu inne kwestie zawazyły na rozstaniu nie samą miłością można budować związek i powiem, że mimo, że bylismy zawsze dla siebie przyjaciółmi i jesteśmy po dziś ograniczyliśmy nasze spotkania twarza w twarz, by nie kusić losu) Ale dziś i nigdy wiecej po tamtej nocy z nikim (a nawet z tym "wielka miłość") nie umiałabym zdradzić męża - czułabym się .... nie użyję dosadnie słów tego określających. Sumienie by mi nie pozwoliło za cenę jednej nocy stracić to co mam - a mam u swego boku przyjaciela, meża i kochanka w jednym - wspaniałego człowieka - takim nie robi sie krzywdy od tak bo ma sie chęć.
A już kobiety tego pokroju jak Ty opisałaś nie pojmuję, to po co był jej mąż skoro miała tylu chętnych przyjaciół, mogę pojąc, że ktoś kocha ten sport i zaliczanie uważa za swój cel i wyczyn:) ale po co krzywdzić innych, zwłaszcza, ze zawierajac zwiazek małżeński, wydaje mi się, ze to juz taka poważna decyzja, przemyślana a nie spontan jednej nocy.

Wróć do „Być kobietą”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość