takie rozsądne podejście do problemu niestety nie jest raczej zbyt częste matki roidzą maleństwa i zarażają je opryszczką....Co do dzieci, to moje poki co, tfu, tfu, jej niemaja, choc jak zuzia byla mala to potrafilam ja miec i strasznie ale to wrecz obesyjnie dbalam wtedy o moja higiene, mylam rece milion razy dziennie, w ogole nie dotykalam zimna, po smarowaniu tez rece szorowalam, i to bardzo goraca woda i mydlem. wiem ze moze to nie takie super zabezpieczenie ale jednak uchronilam je od wirusa poki co. No i oczywiscie zadnych pocalunkow nawet wrecz zblizania twarzy do ich buziek jak mam to dziadostwo. Zadnego oblizywania lyzeczek, smoczkow, picia z tego samego kubka nawet jak nie mialam zmian, chodzi tu raczej o nawyk aby tego nie robic.
Z tego co wiem najbardziej niebezpieczne jest 1 zarazenie u dzieci, wysoka goraczka, objawy grypowe pozniej jak organizm zwalczy wirusa to zostaje on w zwojach nerwowych w uspieniu az nie bedzie organizm mial obnizonej odpornosci aby wtedy sie uaktywnic na nowo.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość