Awatar użytkownika
lulu81
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3150
Rejestracja: 09 mar 2007, 18:03

13 lut 2008, 11:19

Iwona77, ja parowki nie daje, bo nawet sama nie jem, nie wiem ale jakos tak
Fillipek nie daje rady nigdy zjesc caly sloiczek duzy zupki, ale domowa zupke zjada

Karolas ja malemu nadal codziennie myje glowke, bo on potrafi przy jedzeniu byc caly wybrudzony :ico_haha_01: ,

Azabkow mamy 4.
aha , ja tez jajeczniczke raz w tygodniu daje

[ Dodano: 2008-02-13, 10:22 ]
Karolas a kupowalas NAN z miodem?
Wiesz ze Fillipkowi dzis podalam, to mi zwymiotowal i teraz mu kilka razy sie ulalo :ico_olaboga: nigdy w zyciu mu sie nie ulewalo

[ Dodano: 2008-02-13, 10:24 ]
Obrazek

Wszystkiego najlepszego dla Wojtaska i Tobiaszka :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort:

aga0406
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2444
Rejestracja: 14 wrz 2007, 08:08

13 lut 2008, 12:09

karolas Wojtuś ma 5 ząbków - 3 u góry 2 na dole, a teraz druga górna dwójka sie kluje. Mój Wojtek miał najpierw górne dwójki hihi jakoś tak na odwrót :-D
Fajnie że Amelcia się tak kąpie, też bym tak chciała. Nie przejmuj się że Kacperek blady bo mój Radzio taka sama blada twarz :ico_haha_01: Potem dojdą chłopaki do siebie jak podrosną.
Co do jedzonka to jajecznice daję mu głównie w sobotę bo jak idę do pracy to raczej nie mam jak, a parówek nie lubi.

lulu a jak Filipek się czuje?

Małgorzatka Fajnie tak pooglądać sobie te zdjątka z usg, takie to milusie uczucie :ico_brawa_01:

I jeszcze opis narodzin Wojtusia:
Ja trafiłam do szpitala już po terminie, bo planowo Wojtuś miał się urodzić 08.02., ale chyba mu dobrze ze mną było :-)
Więc na 13.02 umówiłam sie do szpitala z moją położną, bo nie zamierzałam powtórzyć leżenia nie wiadomo po co i na co tak jak to było przy Radku i czekać na zbawienie(czyt. łaskę lekarzy). Wieczorem położna zaczynała swój dyżur i miała mnie ściągnąć do siebie na porodówkę :ico_oczko:
Jednak koło 18 zaczęłam mieć skurcze i powiedziałam lekarzowi, że podejrzewam, że to już , więc szybkie badanie i powędrowałam na porodówkę (moja położna właśnie zaczynała zmianę). O 20,00 miałam już podłączoną kroplówkę z dynamitem (jak to położna określiła - dobra dawka oksytocyny) i rozwarcie na 4 cm, zadzwoniłam więc po mężulka I tak sobie leżałam do 23,30 z uśmiechem na twarzy (aż położna się dziwiła) i wybieraliśmy imię dla naszego synka, bo do końca nie umieliśmy się zdecydować. O 23,30 zaczął sie poród i małe komplikacje. Pierwsze parcie i synuś wychodzi a za chwilę cofa sie z powrotem, przy drugim parciu to samo... Okazało się, że Wojtuś miał rączkę na głowie i zapierał się łokciem a do tego był 2 razy mocno owinięty pępowiną wokół szyi. Było więc szybkie cięcie, trzecie parcie i już Wojtula był z nami. Urodzony "w czepku" o 23.56, ważył 3800 i długi na 57 cm.

Pewnie jestem nie liczną z osób, które miło wspominają poród ale tak jest. Dzięki mojej wspaniałej położnej :ico_sorki:, która rewelacyjnie przygotowała mnie do porodu, bo miałam większego stracha rodzić drugie dziecko niż pierwsze. Zresztą Radka rodziłam ze znieczuleniem i też było ok.

A teraz już roczek za nami...

Małgorzatka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7230
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:27

13 lut 2008, 12:14

Hej

Obrazek

Karolas Ja staram się myć główkę Wojtusia codziennie bo nie ma nawrotów wtedy ciemieniuszki- bo jak myłam co 2-3 dni to znów się pojawiła wię ccodziennie.
Ząbków mamy nadal 4 .

Iwona Ja daję Wojtusiowi paróweczkę raz w tygodniu i tylko cielęcą, chciałm słynne "jedyneczki" ale u nas nie można ich nigdzie dostać. Gotuję ją długi bo aż 5 minut, wole dmuchać na zimne i tylko kupowaną tego samego dnia ...czyli rano jak np. mama idzie do sklepu to ją prosze, żeby kupiła z rana świeżą paróweczkę a jak nie mam takiej możliwości to kupuję dzień wcześniej, ale staram się nie.

Jajeczniczka Ja ma schizy na punkcie i jajeczek i parówek :ico_puknij: Kupnych jaj nie daję małemu tylko kupuję u gospodarza prosto z pod kury, na zbożu i trawce chowanej ..nam kupuje ze sklepu. Raz-dwa razy w tygodniu i to często poniedziałek i piątek robię mu jajeczniczkę na masełku ... Lubi, zje ale żyby przepadał jakoś specjalnie to nie bardzo ..

[ Dodano: 2008-02-13, 11:15 ]
a co jest z Hekkate, czemu jej nie ma tak długo?

Awatar użytkownika
MamciaKochana
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2042
Rejestracja: 08 mar 2007, 00:02

13 lut 2008, 12:27

Lulu kochana przeczytaj to uwaznie, wkleilam wycinki z roznych artykolow, i zadzwon do lekarza, bo moze byc przypadek ze wlasnie sie ci trafilo.....nie chce straszyc, tylko szybko zareagowac, najlepiej zawsze byc pewnym zdrowia!


Dodatkowym źródłem bakteri Clostridium botulinum może być także miód. Szczególnie niebezpieczny jest on dla niemowląt, dlatego miód nie powinien być podawany dzieciom poniżej 12 miesiąca życia.Niemowlęta cierpiące na botulizm wydają się apatyczne, nie mają one aptetytu.
W ogóle dzieci nie powinny jeść za dużo miodu, gdyż zawiera on pyłki roślin, może więc wywołać biegunkę i alergię.

Szczególnym przypadkiem zatrucia toksyną jest tzw. botulinizm dziecięcy; choroba ta występuje u niemowląt i jest związana ze spożyciem miodu zawierającego przetrwalniki C. botulinum. Zwykle w 25 g miodu znajduje się około 7 spor. Dzieciom poniżej 1 roku życia nie powinno się podawać miodu; Ze względu na nierozwinietą w pełni florę układu pokarmowego, niemowlęta są szczególnie wrażliwe na spożycie przetrwalników, które w beztlenowych warunkach wykiełkowują i pozbawione konkurencji zaczynają sie namnażać w układzie pokarmowym. Zabsorbowana przez śluzówkę jelita grubego toksyna, wywołuje u niemowląt zaparcia, osłabienie ssania, a póżniej utratę kontroli nad mięśniami głowy. Ponieważ toksyna wolniej wchłania sie przez śluzówkę jelita grubego niż żołądka objawy typowe dla botulinizmu rozwijają się nieco wolniej i są trudniejsze do rozpoznania

Toksyna wytwarzana przez bakterię Clostridium botulinum jest jedną z najsilniejszych trucizn, jakie zna ludzkość. Zaledwie 1g oczyszczonej neurotoksyny botulinowej może zabić ok. 1 miliona ludzi.

Do zatrucia dochodzi drogą pokarmową (spożycie pokarmów zawierających toksynę), a w wyjątkowych przypadkach także w przebiegu zakażenia bakteryjnego rany (botulizm przyranny).

W przebiegu zatrucia występują 2 grupy objawów:

objawy ze strony przewodu pokarmowego, takie jak nudności, wymioty, biegunka, bóle brzucha

objawy toksycznego działania toksyny botulinowej

osłabienie, bądź porażenie różnych grup mięśni, charakterystyczne i łatwo zauważalne jest opadanie powiek, nadające twarzy senny wyraz

Małgorzatka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7230
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:27

13 lut 2008, 12:31

aga0406 Cudowny opis porodu ..no to pewnie się wystraszyłaś jak się dowiedziałaś, że był mały owinięty pępowinką ... Ale wszytsko się dobrze skończyło na całe szczęście!

aga0406 pisze:Pewnie jestem nie liczną z osób, które miło wspominają poród ale tak jest


Ja wspominam bardzo mile pierwszy poród ale mam jakieś takie dziwne przeczucie, że tego drugiego nie będę już tam mile wspominać. Teraz często wracam do wych chwil, kiedy na świat przychodził Wojtuś i aż mi na to wspomnienie przyjemne ciepło ogarania ciało .. Ach, ja naprawdę miałam dobry poród ito dzięki bardzo cudownej połoznej, której już nie ma ...wyjechała za granice...!

A tak na marginesie ... Wiecie jakiego stracha miałam wczoraj, dobrze, że T. nie miał nocki...
Na roczku jakoś tak o otelefonach zaczeliśmy gadać i chcrzestna Wojtusia opowiadala nam jak z jakiś miesiąc temu miała zdarzenie: rano jej chłopcy byli w szkole, mąz w pracy więc była sama w domu i coś robiła. Zadzwonił telefon, odebrała, ktoś pomruczał do słychawki i odłożył słychawkę. POmyślała, że pomyłka ale za kilka minut to samo i jeszcze raz i jeszcze raz... W sumie 5 głuchych telefonów miała tylko oddech złyszała... Po godzienie znów zadzwonił telefon, bała się odebrac ale odebrała a tak jakiś chłop jej mówi starsznym głosem, podobno jak z horroru.. "I co suko, boisz się ?? " Ona odłożyła słuchawkę i zaraz po męża dzwoni i ten szybko przyjechał bo się zwolił z pracy ... Ale już nikt nie dzwoił tak jakby ktoś obserwowalł jej dom i wiedział, że sama była :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking:

No i słychajcie... Wczoraj T, poszedł już spać to było o 21:37 dokładnie dzwoni telefon mój komórkowy, obcy numer ale stacjonarny sie wyświetla, odbieram a tak nic tylko ktoś głośno sapie, jakby se wiecie co robił :ico_szoking: Jęczy i stęka... Ja halo i halo i halo i ten nic tylko jęczy ... No to ja odkładam słychawkę, za chwile znów ten sam numer, odbieram ale już tylko męzki odech było słychac bez sapania :ico_szoking: i nic więcej, rozłączyłam się i pędem do Tomka i mu to opowiadam .. Ale już nie zadzwonił nikt, normalnie sie boje teraz, a wczoraj to aż mi wstyd ale do kilba w nocy jak szłam sikac to T. szedł ze mną :ico_wstydzioch: :ico_puknij: taki cykor ze mnie, śmiał się ale szedł posłusznie... I co dziwne, ten nuemr - w sumie jego początek to był z niedalekiej miejscowości ...

[ Dodano: 2008-02-13, 11:35 ]
MamciaKochana E nie starsz :ico_szoking: ale skoro to był NAN czyli mleko dla dzieci to myślę, że nie powinno nic być, tylko po prostu Filipek nie toleruje takiego typu mleczka, smaku..i temu mu sie ulało!

Awatar użytkownika
MamciaKochana
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2042
Rejestracja: 08 mar 2007, 00:02

13 lut 2008, 12:43

Małgorzatka, jak robisz ta jajeczkiczke dla malego? wiem, glupia jestem bo puytam o przepis na jajeczniczke, ale te twoje przepisy sa bardzo trafne, bo jak kiedys pytalam o ten na zupke dla Julki to wyszla taka smaczna ze mala ja wprost uwielbiala.

paroweczki
ja paroweczki podaje Julci czasem, ale nie mozna tego nazwac kilka razy w tygodniu, ona lubi paroweczki takie pociete w plasterki, na patelni przysmarzone z ryzem, kukurydza i zielonym groszkiem, czesto tez do spagetti dodajemy paroweczki, ale to juz na obiadek, a do kanapeczek to jeszcze nie moge jej przekonac, miala takie 2-3 tygodnie gdzie je jadla, ale teraz to tylko z bialym chlebkiem lub buleczka inaczej nie chce. a ja niewiem jak ja do tego przekonac.
a jajeczko to chyba tylko 3 razy w zyciu dostala :ico_wstydzioch: ale ona cos tak nie lubi, raz wymyslilam zeby do jogurcika dodac, to zjadla, to zoltko, a wy jak podajecie jajeczko??

ciemiaczko czy jeszcze niektore z waszych dzieci maja ciemiaczko , bo malgosi juz nie ma, a Julcia wciaz ma i to calkiem duze, co zrobic zeby sie lepiej zamykalo??

[ Dodano: 2008-02-13, 11:47 ]
Małgorzatka, nie nie bron boze nie chodzilo mi o straszenie, tylko chodzi o to ze ta bakteria wlasnie bardzo dobrze sie rozwija w warunkach bez tlenowych, czesto w konserwach, a jak maly ulewa i zwymiotowal, moze tylko alergie mial, ale zawsze lepiej sprawdzic czy to nie zatrucie, przezorny zawsze bezpieczny, a wizyta u lekarza tylko 5 zajmuje :ico_brawa_01:

[ Dodano: 2008-02-13, 11:51 ]
ale ja tez zawsze jestem taka troche histeryczka, wiec w sumie masz troche racji Malgosiu, ze nie powinnam tak straszyc...

Małgorzatka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7230
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:27

13 lut 2008, 12:53

MamciaKochana Najprościej na świecie: mam dla Wojtusia taką śmieszcą malusią patelenkę :ico_haha_01: rozpuszczam świerze masło (ja kupuje takie fińskie 100% masła podobno dla Wojtus :ico_puknij: 4, 50 zł :ico_puknij: ale starcza na długo) i rozbijam jedno jajeczko do garnuszka ( i roztrzepuje je widelcem albo trzepaczką, żby pulchne było) no i przelewam do rondelka , dodaje sól do smaku- bez soli nie jada :ico_noniewiem: i szczypkę pieprzu. No i ścinam lekko żeby nie było płynnego jaja ale żybie za sucha nie była taka w sam raz... No i jemy! Mama moja ma mrożony sczupiorek to od czasu do czasu tez mu do tego dodam, to chętnie zjada...

Kanapki Wpjtuś kiedyś lubiał teraz wypluwa...w sumie to ma taki etap, że mało wile co je... No ale mam nadzieje, że mu przejdzie i będzie jadł łądnie jak kiedyś...teraz kijlowo jest...

Awatar użytkownika
lulu81
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3150
Rejestracja: 09 mar 2007, 18:03

13 lut 2008, 12:53

jejku,mamcia, no nie strasz :ico_szoking:
ale ja nie dawal miodu, to jest specjalne mleko "NAN - mleko modyfokowane dla dzieci w prosdzku z dodatkiem miodu" ,
mysle ze nie jest grozne,jak myslisz?

Małgosia ja ostatnio tez sie boje , po tam tym przypadku, nie wiem czemu, ale wydaje sie ze ktos wejdzie do pokoju i juz po mnie :ico_haha_01: paranoja.

Aga dzieki, Fillipek dobrze sie czuje, radosny, na szczescie

Dzieki Mamcia dobrze wiedziec,

Małgorzatka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7230
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:27

13 lut 2008, 12:54

MamciaKochana Ja wiem, że nie chciałaś straszyc :-D Dobzre wiedzieć na przyszłośc takie rzeczy...!

[ Dodano: 2008-02-13, 11:57 ]
lulu81 pisze:a ostatnio tez sie boje


Straszki z nas... Ale wiesz, ja się nie dziwie..

Awatar użytkownika
Iwona77
Już śmiało chodzę po forum!
Już śmiało chodzę po forum!
Posty: 611
Rejestracja: 07 mar 2007, 22:49

13 lut 2008, 13:03

karolas my nocnika jeszcze nie uzywamy, jajecznice tez jemy raz w tyg. a ząbków mamy 6.

dziewczynydzieki za odpowiedzi

Dla Tobiaszka i Wojtusia


W dniu Waszych urodzin -
Najwspanialsze życzenia!
Pysznych smakołyków!
Uśmiechniętej buzi!
Przyjaciół bez liku!
Wszystkiego Najlepszego !


Obrazek

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość