ja podobnie tak jak Ty nie mam zadnych problemow z karmieniem. Kompletnie nic Nadi bede karmic dopoki sama nie odrzuci
no i super tak trzymac
nicola Sama radość bije z Twojego posta normalnie. Weszłam, przeczytałam i od razu mi lepiej!
no bo karmienie piersią to sama radośc nie wiem tylko dlaczego niektóre kobiety nie potrafią tego zrozumiec . przecież naprawde malutki odsetek kobiet nie może karmic piersią . nie wiedzą co tracą , ale my wiemy co to znaczy karmienie i możemy się tym cieszyc

ja myslalam zeby karmic młodego do 6 miesiąca ale coś czuję ze to nam się przeciągnie... oj przeciągnie nam się

ale bede musiała odstawic zanim pójdzie do przedszkola

albo do podstawówki...

ze o studiach nie spomne
wiele kolezanek co karmia butlami i mowia ze co to za atrakcjia a po z tym piersi sie niszcza a ja im mowie czy wazniejsze dla nich sa piekne piersi czy zdrowe szczesliwe dziecko to juz nie maja wytlumaczenia
ja zanim zaczełam karmic piersią to można powiedziec ze piersi nie mialam.. dopiero teraz je mam wiec chyba wszystko jasne

zreszta co to za różnica.. ja wiem ze moje piersi wrócą do stanu z przed karmienia czyli znowu bedą sutki, przeciąg i biostonosz

ale mam to głęboko w poważaniu byle synuś był zdrowy i zadowolony
