Hej! na pewno sobie poradzisz!!! ja musiałam to zrobić u tygodniowej Hani!!!
bo w szpitalu zapomnieli, a nie chciałam leżeć kolejnego dnia w szpitalu tylko po to, żeby pobrali siuśki. Więc w domu była niezła akcja z łapaniem siusiu do pojemnika. Najpierw robiłam jak kazali i łapałam na leżąco, ale logiczne, że się nie da...Więc następne podejcie...ja trzymałam Hanię, a mężo podstawiał pojemniczek. Zrobiła, ale za mało więc po jakimś czasie chcieliśmy dołapać....Ale nasza córcia zrobiła nam niespodziankę i
zamiast siusiu walnęła nam w pojemniczek kupę i było pozamiatane...
Ale następne podejście się udało i złapaliśmy odpowiednią ilość. Więc myślę, że z większym dzidziusiem nie będzie problemu i jak ktoś Ci pomoże, to się uda. Łatwiej takie dziecko przytrzymać chyba niż moje maleństwo.
Pamiętaj tylko, żeby nie kremować na noc pupy, a przed pobraniem moczu dokładnie umyć nonono i wargi sromowe...życzę powodzenia!
No i dodam, że tak pobrany mocz jest bardziej jałowy niż przelany z tego woreczka, co przy posiewie ma akurat duże znaczenie....