będe_mamą
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 21
Rejestracja: 16 kwie 2007, 12:27

12 maja 2007, 14:02

basiek40 pisze:kobietki, a nie boicie się kupować rzeczy dla maluszka jeszcze przed przyjsciem jego na swiat. Ja mam bardzo przesądną mamuśke, która nic nie pozwala mi kupować. Przy swoim pierwszym dziecku dopiero jak się urodziło to mąż kupił mi pierwsze ubranko abym mogła go przebrać na wyjście ze szpitala. Reszta rzeczy była kupowana jak już byłam w Paranoja prawda..


Ja też spotykam się z takimi opiniami, że lepiej poczekać. Ale ja kupuję wszystko już teraz. Po pierwsze bo zdecydowanie łatwiej jest rozłożyć sobie wydatki na 9 miesięcy niż potem wszystko kupować od razu.
Po drugie nie mogę się oprzeć tym pieknym rzeczom w sklepach :-)

mambii82
Mistrz pióra
Mistrz pióra
Posty: 433
Rejestracja: 09 mar 2007, 11:13

13 maja 2007, 09:42

Basiu nic się nie martw. Ja ostatnio też miałam ochotę n piwo redsa i też nie wytrzymałam wypiłam prawie całe sama. Pytałam się lekarza i powiedział, że jedno nie zaszkodzi ale, żebym tego nie powtarzała. Stwierdził też, że jak już mam pić piwko to lepiej karmi, tylko karmi nie jest takie dobre.
Co do wyprawki to ja już od 2 miesięcy kupuje ciuszki, jakoś nie mogę się oprzeć. Teraz zamierzam zacząć kompletować te droższe rzeczy jak łóżeczko, wszystko do karmienia, do kąpieli. Stwierdziłam, że to będzie niezły wyczyn ale też super przyjemna zabawa !!!!
Miłego dnia Dziewczynki :ico_buziaczki_big:

pontoniczek
Maniak forumowy
Maniak forumowy
Posty: 321
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:37

13 maja 2007, 09:55

No nareszcie jestem!!!! 2 miesiace bez internetu to istny koszmar normalnie, ale w końcu doczekałam się.
U mnie dziewczynki 12 tydz. Moja kochana kruszynka miała 7,5 cm (teraz pewnie bedzie juz koło 10-12cm) i na ostatniom usg 2 tyg temu machała do mnie rączką. Rosnę w zawrotnym tempie. Tzn mam takie wrażenie. Wprawdzie mam jeszcze warstwę ochronną tłuszczową, ale i tak brzuszek mi się powiększa. Ostatecznie termin wyznaczyła mi pani doktor na 29 listopad, więc tak napreawdę to nie wiem czy sie załapię na listopadówki, bo termin moze sie zmieniać jak w kalejdoskopie.

Dolegliwości to delikatne mdłosci (naprawdę az jestem w szoku ze tylko tak delikanie mnie męczy), senność, piersi przestały juz tak boleć, ale pojawiło się coś paskudnego.
Strasznie wysuszyła mi sie skóra na całym ciele. Zwłaszcza przy piersiach, na brzuchu i na plecach. Zluszcza mi sie i bardzo brzydko to wygląda. Byłam u drmatologa i powiedział mi ze sucha skóra to wpływ burzy hormonów i u kobiet w ciąży jest to normalne ale i tak zdziwił się ze mam to tak rozległe. Niestety nie mogłam dostac zadnych leków na to, więc mam maści, kąpać sie codziennie w oliwce dla dzieci i smarować sie balsamami.
Jak narazie to g... pomaga za tydzien znowu ide do dermatologa i zobaczę.

A tak poza tym jestem cholernie szczęśliwa (staram sie być) mimo ze moi teściowie z którymi się niestety musimy jeszcze pomęczyć nie akceptują nowego członka rodziny, bo twierdzą ze za duzo zmian przy tym bedzie trzeba zrobić. Przed wszystkim chodzi im o psa na punkcie którego mają delikatnie rzecz ujmując lekkiego pinkolca. Bo trzeba go wyrzucić z naszego pokoju i wymienić drzwi z rozsuwanych na normalne....
Nie uslyszałam od nich słowa gratuluję tylko ciagle jakieś głupie docinki...
A kasy na wyprowadze brak... :ico_olaboga:

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

13 maja 2007, 10:04

pontoniczek możę spróbujcie coś wynająć, np. komunalne mieszkania są dużo tańsze w wynajęciu ale i dość paskudne z reguły, ale wyobrażam sobie, że na pewno nie jest Ci łatwo. My mieszkamy z rodzicami i moim bratem, który np. nie pozwala nam korzystać z łazienki. Mama ciągle okupuje kuchnię więc gotuję tylko i wyłącznie w mikrofali, którą wstawiliśmy do pokoju, a zmywam mniej więcej raz na tydzień jak gdzieś łaskawie wyjdą. Całe szczęście my mamy w perspektywie niedługą przeprowadzkę. Czekamy już tylko na papiery z architektury.

Katka
Wodzu
Wodzu
Posty: 11450
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:43

13 maja 2007, 10:06

pontoniczek, bardzo sie ciesze, ze znów jestes na TT.
Pamietam jak oczekiwałas na wynik beta. O istnieniu mojej fasolki zaczęłam podejrzewac, jak zaczęło mi sie okropnie odbijać (pamietałam, ze Ty o tym pisałaś-wtedy jeszcze nie wiedziałas na 100%, ze jestes :ico_ciezarowka: ).
jak ten czas szybko leci to u Ciebie juz 12 tc.
pozdrawiam

pontoniczek
Maniak forumowy
Maniak forumowy
Posty: 321
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:37

13 maja 2007, 10:21

Leci czas szybko. Tak naprawdę to moje maleństwo ujawniło się na usg jakieś 1,5 miesiaca temu. A tak to nawet pani doktor nie była pewna czy tam jest, a już 2 tyg temu machało do mnie rączką!! To nie samowite.

Kilolek, kombinowalismy na rózne sposoby, ale niestety sami nie damy rady, bo spłacamy 2 kredyty na raz, więc musimy się jeszcze pomeczyć. Mieszkanie nasze stoi i czeka na nas, trzeba tylko wykupić i chociaz w kuchni zrobić remont, ale to perspektywa coraz bardziej odległa. Moze to głupio zabrzmi ale teraz dopiero dociera do mnie, ze decyzja o dziecku była bardzo nie przemyslana, co nie znaczy że go nie chcemy, i ze bedzie nam bardzo cieżko. Ale damy rade. Musimy trochę zacisnać zęby i juz. A o teściach to pewnie nie jedno wam jeszcze napiszę. Bo jest coraz gorzej. I bede potzrebowac komuś sie wygadać.,

Katka
Wodzu
Wodzu
Posty: 11450
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:43

13 maja 2007, 10:26

pontoniczek pisze:Leci czas szybko. Tak naprawdę to moje maleństwo ujawniło się na usg jakieś 1,5 miesiaca temu. A tak to nawet pani doktor nie była pewna czy tam jest, a już 2 tyg temu machało do mnie rączką!! To nie samowite.


Wczesniej ginka nie widziała maleństwa na usg?Ja mam pierwsze usg (robione w 3tc-troszke za wczesnie, ale sie uparłam) za sobą i pierwszą fotkę z 3 mm pęcherzykiem ciązowym :ico_brawa_01:

pontoniczek
Maniak forumowy
Maniak forumowy
Posty: 321
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:37

13 maja 2007, 10:36

u mnie pęcherzyk ciążowy był nie widoczny jeszcze w 4 tyg ciąży.. Usg powtarzała co 2 tyg i w 6 już był pełny z pulsujacym serduszkiem. Ona miała troszkę taki sprzęt stary i być moze z tego to wynikało, ale powiedziała mi że lepiej dokładnie sprawdzic niz sie pomylić i dopóki sama nie była pewna mi tez wiele nic nie mówiła, oprócz tego ze wszystko okej i na wszystko trzeba cierpliwe poczekać.
Ostatnie usg było juz na nowym sprzęcie, w dodatku kupiła głowicę dopochwową i dopiero zobaczyłam moje słoneczko w całej okazałaości. Zupełnie inny obraz na dopochwowym niz zwykłym.

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

13 maja 2007, 23:06

K@tk@ wreszcie!!!!! Gratuluję!
Na kiedy masz termin? Pewnie jakoś na styczeń?

Katka
Wodzu
Wodzu
Posty: 11450
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:43

14 maja 2007, 08:29

kilolek termin porodu policzony z ost. @ wypadł na 7 stycznia 2008 r.
Ok.30 maja ide na usg zobaczyc juz (mam ogromna nadzieje) bijące serduszko naszego maleństwa :-)
Wszystkie babeczki, które mi kibicowały i trzymały kciuki za :ico_ciezarowka: , reaguja bardzo podobnie: nareszcie zaciązyłas, w koncu sie udąło, tak długo musiałas czekać itd. :ico_haha_01: A nam udało sie w trzecim cyklu, wiec chyba dośc szybciutko :ico_haha_02: :ico_noniewiem:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość