U mnie to raczej teściowa stoi w takiej pozycji. Zaoferowała się, że jak w przyszłym roku pójdę do pracy ona weźmie roczny urlop zdrowotny i zostanie z Kubusiem. Myślę, że mimo jakiś różnic w poglądach nie zrobi nic ani nie powie wbrew mojej woli. Ale to się okaże jak się Kubuś urodzi. Za to moi rodzice chodzili w okół nas i marudzili, że chcą wnuka, a my nie chcemy, że już czas itp. Opowiadali jako będą na spacerki chodzić i zostawać z nim, a jak się okazało, że jestem w ciąży to nawet nie byli skłonni przestać przy mnie palić. Twierdzili, że to jakaś bzdura, że palenie dziecku zaszkodzi skoro ja nie palę tylko wdycham ich smrody. W rezultacie spędziłam 6 miesięcy ciąży w totalnej siekierze, no prawie - zamknęłam się na te pół roku w swoim pokoju i dostałam klaustrofobii!! Już byłam tak tym zdołowana, że wymogłam na mężu przeprowadzenie się do nowego mieszkania mimo, że prąd nie działał ( elektrownia odłączyła na jeden dzień i łaskawie włączyli po 1,5 miesiąca

) nie było gazu ani ciepłej wody. Teraz już tylko woda jest zimna, reszta działa. A jak sobie pomyślę, że nadal byśmy tam mieszkali czekając na to wszystko...