Aniaaa, biedaku
mam nadzieję że Ci to szybciutko przejdzie ale nie zazdroszczę. Ja co prawda miałam "tylko" piasek w nerkach a mimo to bół był okropny a co dopiero przy kamieniu
Trzymam mocno kciuki żeby wszystko było ok
A co do zasypiania Emi to na szczęście nie mam z tym żadnych problemów. Od samego początku mamy stały rytuał
wieczorny. W domu staramy się być już po 18. Wtedy karmię małą, troszkę się pobawimy i idziemy się kąpać. Po kąpieli cycuś i najczęściej przed 20 maleńka już śpi
Mam nadzieję że tak zostanie jak najdłużej
urmajo, ja raz za czas wypiję normalną kawusię ale z mlekiem (najdziwniejsze jest to że Emi ma skazę białkową a jak wypiję taką kawę to nic jej nie jest). Na ogół jednak piję Ricore.
sensibell spóźniony
dla Zuzi. Wszystkiego najlepszego. Gorące buziaki