Awatar użytkownika
Kicia10
Papla
Papla
Posty: 771
Rejestracja: 15 mar 2007, 22:36

12 sie 2007, 19:00

Oj Dominisia zieloną wydzielinę???To chyba nie brzmi zbyt dobrze,może lepiej zapytaj lekarza,może to jakaś infekcja bakteryjna???

mama_zuzi1980
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5549
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:51

12 sie 2007, 20:29

Prosze o to tortillki dla Was:
:ico_obiadek: :ico_obiadek: :ico_obiadek:
Dominisia, jak ja slysze galaretowata substancja to mysle lekarz... serio mowie, a jeszcze zielonkawe? Ja bym jutro z kims to skonsultowala....
Wiesz, ja juz tez mam dosc ciazy, dzis mnie ta rwa dokucza i ten krok.... a pojutrze umowilam sie na basen, wiec nie wiem, albo mnie to dobije albo wzmocni :ico_oczko:

A ja poklocilam sie z moim.... Uparl sie ze chce dzis isc na ryby.... Mial wziasc Zuzie. Kuzynka u nas siedziala , bardzo przyjemnie nam sie plotkowalo to mogl ja wziasc i isc na te ryby, nie ma sprawy.... Ale nie! On w momencie jak kuzynka wychodzila okolo 20.00 zaczal sie zbierac sam (bo na zuzie za pozno) na ryby! O nie, po moim trupie... Jak mogl isc to wolal siedziec z babami i podsluchiwac a teraz kiey pora kapania, kolacji, czytania to on tylek w trok zbiera i idzie na ryby. Wiec mu powiedzialam ze jak on dzis wieczorem wychodzi to ja jutro.... i juz! Ale sie wkurzyl, rzucil wedkami do piwnicy i powiedzial ze nigdzie nie idzie.... Zamknal sie w sypialni i foch... Ale juz nie mam nic do stracenia: polazlam do niego i mowie zeby moze hrabia kolacje dziecku zrobil, gary umyl bo ja zabieram sie za prasowanie.... No chyba ze woli prasowac... franca ze mnie niemilosierna... Ale wiecie, wisi mi to. to ja chodze w ciazy, mi jest ciezko, mnie wszystko boli, spac nie moge, kuzwa fgotuje, sprzatam, piore i prasuje ..... Niech mu nie bedzie zbyt dobrze... I o co ona sie obraza.? powiedzialam mu ze odkad tu jestem ani razu nie spedzilam wieczoru sama poza domem, wiec skoro rownouprawnienie to od A do Z a nie tylko on.

Swinia ze mnie straszna....

eSKa
4000 - letni staruszek
Posty: 4196
Rejestracja: 10 mar 2007, 20:17

12 sie 2007, 20:38

Ja dzis całą niedziele spędzilam w łózku, nudy jak cholerka. Najgorsze jest to że jak tak sama siedziałam to każdy ruch malego wydawał mi się podejrzany, i zastanawialam czy to skurcz czy maluch sie wierci (nie potrafie odróżnić skurczu, nie wiem czy to ma boleć czy jak), w nocy się budzę i nachodzą mnie mysli ze zaczne rodzic a mój chłopek tak daleko. Jeszcze 2 dni a potem niech sie dzieje co chce, jak on bedzie ze mną, to juz mi wszystko jedno. No i ciesze się że jutro do pracy bo przynajmniej nie będe miała za duzo czasu na skupianiu się co tam w brzuszku się dzieje i ominie mnie niepotrzebny stres.

Awatar użytkownika
eve81
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3419
Rejestracja: 01 maja 2007, 14:24

12 sie 2007, 20:46

mama_zuzi1980, tak trzymać :ico_brawa_01: nie ma co za bardzo pozwalać bo na głowe Ci wejdzie :ico_nerwusek: a swoją drogą to sam powinien się domyślić żeby Cie odciążyć od kilku obowiązków domowych, bo nie dość że trzeba codzienne domowe sprawy zrobić to jeszcze musisz Zuzią się zająć :ico_olaboga:

mama_zuzi1980
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5549
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:51

12 sie 2007, 20:46

Eska, skurczu nie da rady pomylic bo brzuch sie robi wtedy twardy jak kamien i sterczy mocno do przodu, czujesz jakby ci ktos na te kilkadziesiat sekund wsadzil 10 kg kamieni do brzuszka i ciagnie strasznie w dol. Ruszyc sie nie mozna przez te chwile i odychac ciezej. A jak dzidzia sie wierci to brzuszek robi sie twardy tylko w tym miejscu gdzie sie wypycha a po drugiej stronie pepka np jest miekki, i nie czuje sie tej ciezkosci naciskajacej na krocze.
Latwo mi sie mowi nie, bo jeden porod za mna :ico_brawa_01:

eSKa
4000 - letni staruszek
Posty: 4196
Rejestracja: 10 mar 2007, 20:17

12 sie 2007, 20:46

Mamo zuzi tak trzymac :ico_brawa_01: Faceci myslą że dla nas pranie, prasowanie, gotowanie i sprzatanie to wielka przyjemnośc wiec po co mają nam zabierać to co lubimy. Wg nich oni zaslugują na chwile dla siebie, my niekoniecznie. Nigdy jeszcze mi sie nie zdarzylo wyjść gdzies z kolezankami i żeby męzus w tym czasie np sprzątał (on od razu tez organizuje sobie czas z kumplami), natomiast w drugą strone - on wychodzi ja sprzątam - owszem zdarzylo sie i to nie raz. Trzeba się za nich wziąśc. :ico_haha_01:

mama_zuzi1980
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5549
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:51

12 sie 2007, 20:48

Eve, dokladnie :ico_brawa_01: A poza tym, po tym co sie przydarzylo Gosiperelce to zrobilam sie bardziej cieta na takie wyjscia :ico_zly: O tyle dobrze ze on jest o mnie strasznie zazdrosny i nie chce mnie samej puszczac wieczorkiem wiec trzymam go w szachu :ico_oczko:

[ Dodano: 2007-08-12, 20:50 ]
eSKa pisze:Trzeba się za nich wziąśc. :ico_haha_01:

Szczegolnie ze jak dzidzia bedzie to w ogole bedzie nam potzrebna ich pomoc jak nigdy wczesniej... lepiej przyzwyczajac ich juz od teraz :-D

Awatar użytkownika
eve81
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3419
Rejestracja: 01 maja 2007, 14:24

12 sie 2007, 20:50

eSKa, ja też dzisiaj miałam dzień lenia, jak wstałam z łóżka to do kompa i od kompa do łóżka, tak zleciał cały dzionek. A teraz jak jeszcze doktorek kazał się oszczędzać to już się zastanawiam co moge a czego nie, nawet mam obawy przez jazdą sama samochodem no bo wiadomo... :ico_ciezarowka: rozmawiałam z koleżanką i mówiła że jej lekarz też w 36 tygodniu powiedział że jest gotowa do porodu i on obstawia że urodzi wcześniej a tu ni hu hu, już 3 dni po terminie a ona nadal 2w1 :ico_noniewiem:

eSKa
4000 - letni staruszek
Posty: 4196
Rejestracja: 10 mar 2007, 20:17

12 sie 2007, 20:51

dzieki, musze zwrocic uwagę

[ Dodano: 2007-08-12, 20:56 ]
Ja tez na dalsze trasy wole jak ktos jedzie ze mna, ale po okolicy jeszcze smigam. Ja nic tylko sie modle żeby maly posiedzial jescze w brzuszku do powrotu tatusia, a tak wogole to mam przeczucie że teraz panikuje a termin minie i nic

Awatar użytkownika
agnieszka01.04
4000 - letni staruszek
Posty: 4895
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:09

12 sie 2007, 20:57

MAMOZUZI jaka świnia :ico_szoking: :ico_olaboga: :ico_nienie: :ico_nienie: :ico_nienie:
mój W. miał wczoraj wesele w restauracji, bo organizuje, a dziś poprawiny, no i ja całą niedzielę sprzątałam i ledwo żywa dzwonię do niego wieczorem jak tam idzie mu praca, a tu jeszcze się wkurzyłam :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly: bo nie dosyć że ktoś go tam wkur... to wypił sobie troszkę, niby z 4 kieliszki,no ok myślę, i mówi że jak wcześnie się skończy to przyjedzie do domu, to mu tylko tak powiedziałam że niech jedzie taxi oby nie samochodem, a on co....? :ico_zly: mówi że no jeszcze tego b :ico_zly: rakowało żebym mu mówiła co on ma robić :ico_puknij: wariat jakiś myślę, a ja nawet bez odrobinki złośliwości powiedziałam, tak po prostu, to mówię dobra narazie i się rozłączyłam... :ico_zly: kurcze jeszcze na mnie będzie złość wyżywał, mi też już jest ciężko, nawet bardzo, i bym nawet chciała rodzić, jakbym miała pewność że mały już ok i może wychodzić......a tu jeszcze takie coś....
rany z tymi facetami..... :ico_olaboga:
a ja też tak myślę ,że to ja w ciąży chodzę i tak na prawdę to mi tam jakieś humory mogą dokuczać, no kurcze ale im :ico_puknij: :ico_puknij: :ico_puknij:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość