bardzo dziekuje 
Magdzinka,
Fajne zdjęcia! Byliście gdzieś na wczasach, że taka opalona jesteś? Ja od dzisiaj jestem na urlopie. Chciałam pojechać na kilka dni nad morze, bo podobno teraz tam najwięcej jodu, ale jakoś pogoda mnie odstrasza. Zobaczę jak to będzie w przyszłym tygodniu.
Moja dziewczyna zaczęła raczkować i teraz już przy komputerze długo spokojnie nie posiedzę, bo co chwilę gdzieś włazi.
święta prawda. Nasza Oliwka miała dysplazję wykrytą na szczęście w 3 tygodniu. Musiałam ją pieluchować i w 3m.ż na usg wyszło, że bioderka książkowe. Ostatnio spotkałam koleżankę ze szkoły rodzenia i u jej córeczki wykryto dysplazję w 7m.ż i prawdopodobnie zakończy się gipsem a nie wiadomo czy i to pomoże.akerl pisze:dobrze,ze szybko zauwazylas,ze cos sie dziejebo pozniej rehabilitacja moglaby byc ciezsza
Fajne zdjęcia! Byliście gdzieś na wczasach, że taka opalona jesteś? Ja od dzisiaj jestem na urlopie. Chciałam pojechać na kilka dni nad morze, bo podobno teraz tam najwięcej jodu, ale jakoś pogoda mnie odstrasza. Zobaczę jak to będzie w przyszłym tygodniu.
Moja dziewczyna zaczęła raczkować i teraz już przy komputerze długo spokojnie nie posiedzę, bo co chwilę gdzieś włazi.
akerl, Żaba, gratulacje dla waszych pociech za zdobycie nowych umiejętności
Żaba, niestety na żadnych wakacjach w tym roku nie byliśmy , tylko pod Poznaniem na działce u moich rodziców. a mieliśmy w planie jechać nad morze ale nam się rozkraczył samochód, a potem jak już był naprawiony to musiałam wrócić do pracy po urlopie macierzyńskim i tyle.
Mam nadzieję, że w przyszłym roku sie gdzieś wyrwiemy ale nie wiem jak to będzie bo właśnie podjęliśmy decyzję o budowie domku z bali i najpierw były plany na 2009 rok a teraz już na wiosnę przyszłego roku sprzedajemy nasze mieszkanko i zaczynamy coś działać. Jak się nie uda z wakacjami nad morze to na pewno chociaż w góry pojedziemy chociażby po to , zeby na własne oczy pogadać z wykonawcami takich domków
Żaba, niestety na żadnych wakacjach w tym roku nie byliśmy , tylko pod Poznaniem na działce u moich rodziców. a mieliśmy w planie jechać nad morze ale nam się rozkraczył samochód, a potem jak już był naprawiony to musiałam wrócić do pracy po urlopie macierzyńskim i tyle.
Mam nadzieję, że w przyszłym roku sie gdzieś wyrwiemy ale nie wiem jak to będzie bo właśnie podjęliśmy decyzję o budowie domku z bali i najpierw były plany na 2009 rok a teraz już na wiosnę przyszłego roku sprzedajemy nasze mieszkanko i zaczynamy coś działać. Jak się nie uda z wakacjami nad morze to na pewno chociaż w góry pojedziemy chociażby po to , zeby na własne oczy pogadać z wykonawcami takich domków
a jaki to jest domek? Góralski? Ale ci zazdroszczę, też mi się marzy domek, ale jak sobie pomyślę ile kredytu byśmy musieli wziąć to mi sie odechciewa.Magdzinka pisze:domku z bali
Ty sobie tak nie żartuj, bo dzisiaj rano dostałam oczopląsów. Ja nie jestem jeszcze na to gotowa fizycznie, muszę zablokować dostęp do niektórych rzeczy. Dzisiaj dwie szafy były "kontrolowane" podczas gdy myłam naczynia. Nie pamiętałam już gdzie pewne rzeczy są (teraz już wiemDora1 pisze:Oliwka ,a Ty męcz mamę ,męcz
)
Idę do prasowania póki dziecko śpi, bo na 14 na ślub. Pa!
ale przynajmniej,moge spokojnie zrobic cokolwiek,bo nie wisi mi wiecznie na nogawce 
Żaba, Na 99% wybraliśmy ten pierwszy, tylko zamiast balkonu na dole będzie taras
Wybudujemy go na działce teściowej za pieniądze ze sprzedaży naszego 1-pokojowego mieszkanka dlatego mino,że nie mamy nic oszczędności nie bierzemy kredytu. Tylko, że przez rok będziemy musiali mieszkać u teściowej i to będzie najgorszy rok w moim życiu i mam nadzieję, że budowa pójdzie sprawnie, żeby jak najszybciej się od niej wyprowadzić. No ale zacisnę zęby i jakoś to przetrwam , w końcu dała nam tą działkę.
Wybudujemy go na działce teściowej za pieniądze ze sprzedaży naszego 1-pokojowego mieszkanka dlatego mino,że nie mamy nic oszczędności nie bierzemy kredytu. Tylko, że przez rok będziemy musiali mieszkać u teściowej i to będzie najgorszy rok w moim życiu i mam nadzieję, że budowa pójdzie sprawnie, żeby jak najszybciej się od niej wyprowadzić. No ale zacisnę zęby i jakoś to przetrwam , w końcu dała nam tą działkę.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość