Witajcie marcóweczki. Dopiero teraz udało mi soę znaleźć dla siebie...
Otóż nocka minęła nawet spokojnie. Emi spała ze mną w łóżku. Na szczęście nie płakała ale budziła się co chwilę na cycusia. Poczym jak jej dawałam to zasypiała. Tak jak by sprawdzała czy jestem. A dzisiaj od rana ciąg dalszy walki z gorączką. Emilka ma prawie cały czas albo gorączkę albo stan podgorączkowy. Dzwoniłam do lekarki ale ona mi powiedziała że do 24 h od podania szczepionki temperatura może nawet skoczyć do 39 stopni
Kazała podawać Panadol na zbicie gorączki. A swoją drogą podawałyście już swoim dzieciom Panadaol ?? Bo ja Emi mam podać każdorazowo 5ml ale wydaje mi się że to ogromna ilość
Ach sama już nie wiem...
Bardzo bym chciała żeby jej przynajmniej ta gorączka ustąpiła bo jak widzę jak się męczy to aż mi się płakać chce
Najśmieszniejsze jest to że byłam przekonana że tą szczepionkę zniesie bez żadnego echa. Przecież poprzednie szczepienia to nie dość że skojarzone to jeszcze dodatkowo przeciw pneumokokom była szczepiona a tu zwykłe szczepienie przeciw WZW i takie skutki
Dobrze że przynajmniej następne szczepienie za pół roku...