Witam z rana!!!
Coś nie mogę spać. Mąż pojechał do pracy, a ja od tej pory wiercę się w łóżku. Skorzystam też z okazji, że Jasiek jeszcze śpi, to spokojnie sobie poprzeglądam TT.
Wczoraj spotkałam znajomą, która niedawno rodziła w tym szpitalu, gdzie ja chcę rodzić, i strasznie narzekała na niego
I nie tylko ona narzekała. Ja po pierwszym porodzie byłam średnio zadowolona z niego, ale jeśli teraz jest gorzej....
Mam do wyboru ten, który jest oddalony o 20km, albo w innnym mieście o 45km. Ale o tym drugim nie znam żadnej opinii. Jutro idę do gin. Ona pracuje w tym drugim szpitalu, to się podpytam. Tylko to daleko, a drogi u nas są paskudne
Dziś zaplanowałam pranie wózka. Tylko nie wiem jak mi to pójdzie. No i będę miała małego pomocnika, który oczywiście będzie mi przeszkadzał. A kręgosłup boli mnie ostatnio okropnie. Ciężko mi znaleźć wygodną pozycję do odpoczynku. No i znowu rwa się odezwała. Wczoraj ledwo do domu doszłam, tak mnie bolało
Mam też do was pytanie. Czy jak wstajecie rano, czy w nocy to macie napięty brzuch? Bo mój jest twardy i boli mnie w podbrzuszu. A cały czas faszeruję się nospą.