kamila_torun
tak wiec
ok 23 w poniedzialek 6.02.2006 odeszly mi wody pojechalam do szpitala podlaczyli mnie pod ekg brzuszek i tak lezalam nie moglam chodzic nie wiem czemu nie mialam skurczy to podali mi oksytocyne na wywolanie skurczy na poczatku bylo ok malo co bolalo dalo sie przezyc
jak przyjechalam do szpitala to mialam tylko 1 cm.rozwarcia i co 3 godz.1 cm pozniej bole byly juz gorsze i niestety krzyzowe maz byl caly czas przy mnie pomagal jak tylko mogl
i tak minal poniedzialek wtorek lezalam i krzyczalam
w koncu po kilku godzinach mialam 8 cm rozwarcia i moglam przec ale widocznie maluch nie chcial jeszcze wyjsc i zostawili mnie tak na jeszcze pare godzin
znieczulenia sie nie doczekalam bo niby nie mial kto zrobic
puls malego spadal i w koncu mnie wzieli na cc w srode maz juz nie mogl tam wejsc dostalam znieczulenie od pasa w dol nic kompletnie nie czulam ,czulam sie blogo wszystko slyszalam i jak malucha wyciagli to dali mi go na chwilke
a pozniej po 8 godz.dali mi go juz na sale,sale wzielam 2 osobowa zaplacilam za nia 100 zl ale moglam lezec do woli
i powiem ci ze nastepnym razem tez wezme taka sale maz rodzice mogli w kazdej chwili wejsc i siedziec.A jesli chodzi o porod rodzinny to twoj maz i tak za wiele nie bedzie widzial tylkotyle ile trzeba a masz oparcie i bliska osobe przy sobie
Co do reszty czyli pobyt lezalam tydzien i nie milo to wspominam polozne okropne w zaleznosci kto mial dyzur a rodzilam w dwojce w Bydgoszczy.Zycze Ci szybkiego i bezproblemowego rozwiazania