dokładniemambii82 pisze:mam wrażenie że moje wnętrzności są strasznie poturbowane.
a kroczę szkoda gadać a jak je robisz ??kilolek pisze:Idę piec ciasto jogurtowe.
dodaję jajka, jogurt, margarynę i już! W pieczeniu to ja dobra nie jestem. Raz jak zrobiłam karpatkę to trzeba ją było łyżką jeść - nawet ciasto!
u mnie w rodzinie z pokolenia na pokolenie coraz gorsze ciasta wychodza. Strach pomyslec jak bedzie piec moja cora Nie cierpię bananów, bleee. Podejrzewam, że dlatego, że w stanie wojennym to niby taki rarytas był i jak już wreszcie przypłynął ten statek z bananami to cała rodzina po te banany dla mnie stała - bo jedyne małe dziecko i tak mnie paśli tymi bananami i nawet milupa tylko bananowa była... jakiś szał na te banany był!
kilolek, a ja w tym tygodniu zrobiła też ciasto. Bardzo dobre i bardzo szybkie. upiekłam biszkopt (nie wysilałam się przy nim tak jak mnie babcia uczyła bo do tego ciasta nie musi być super extra). Na to robi się masę jabłkową (2kg jabłek ugotować aż się zrobi miazga i dodać do niej dwie galaretki czerwone ale suche). A na to przychodzi masa karpatkowa i polewa czekoladowa. Mówię wam niebo w gębie 
Z imieniem mamy problem ale mój mąż stwierdził że mu wymyślimy jak już go zobaczymy. Może to też jest jakiś sposób
Mnie kuchnia za panny nie interesowała. Ale jak zamieszkaliśmy razem zaczęłam chodzić do babci na nauki bo ona jest niesamowita kucharką. Umie po prostu wszystko przez torty, ciasta, babki po pieczone mięsa, pasztety itd. Mój mąż zawsze zachwalał jej kuchnię ale już od dłuższego czasu twierdzi że gotuję lepiej od babci a to dla mnie chyba największy komplement bo wydawało mi się że nikt od niej nie gotuje. Zresztą pichcenie sprawia mi dużą frajdę i na święta zawsze wszystko sama robie
Z imieniem mamy problem ale mój mąż stwierdził że mu wymyślimy jak już go zobaczymy. Może to też jest jakiś sposób
Mnie kuchnia za panny nie interesowała. Ale jak zamieszkaliśmy razem zaczęłam chodzić do babci na nauki bo ona jest niesamowita kucharką. Umie po prostu wszystko przez torty, ciasta, babki po pieczone mięsa, pasztety itd. Mój mąż zawsze zachwalał jej kuchnię ale już od dłuższego czasu twierdzi że gotuję lepiej od babci a to dla mnie chyba największy komplement bo wydawało mi się że nikt od niej nie gotuje. Zresztą pichcenie sprawia mi dużą frajdę i na święta zawsze wszystko sama robie
czesc kochane kobitki dzisiaj pisze do Was po raz ostatni dla pocieszenia w tym miesiacu.Jutro ide do szpitala a w poniedzialek cc .Jak wroce to zdam Wam szersza relacje z cc.Narazie to zajadam sie pieczonymi udkami z kurczaka i ogorkami po kartusku mniam bo to ostatnie chwile na folgowanie.pozdrawiam papapapapapa 
koło siebie. Trzymaj się cieplutko 
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość