Awatar użytkownika
Madi
Nakręcona katarynka
Nakręcona katarynka
Posty: 193
Rejestracja: 17 wrz 2007, 10:49

19 wrz 2007, 14:14

Cześć dziewczyny :-) Słyszeliście coś o prywatnej klinice swissmed w gdańsku? Chciałabym tam zrobić sobie cesarkę, bo mam niestety złe doświadczenia z poprzedniego porodu w szpitalu w starogardzie gdańskim. Rodziłam tam "naturalnie" przez jakieś 30 godzin i pod koniec usłyszałam od lekarza, że musiałam mieć jakiś wypadek wcześniej bo mam problem z rozszerzeniem się kości, ale na cesarke jest za późno i on musi wypchnąć mi dziecko, bo inaczej się udusi. Skończyło się tym, że po "wypchnięciu" z bólu straciłam świadomość i niewiele pamiętam z pierwszych chwil z dzieckiem. Następnego dnia kazano mi wstać mimo ogromnego bólu i oczywiście zemdlałam. Czułam straszny ból w miednicy i miałam skoki ciśnienia. Na wypisie oczywiście napisano, że urodziłam bez problemów, siłami natury, co jest wielkim kłamstwem. Po dwóch miesiącach bólu w miednicy zrobiłam sobie zdjęcie i wyszło, że pękła mi miednica przy porodzie. Z racji, że nie nosiłam pasa, bo o tym nie wiedziałam, zrosło się samo.
Rodziłam w tym szpitalu, bo bardzo mi się podobał, choć jest oddalony o 20 km od mojego miasta, ale wrażeń nie mam dobrych. Przez ten "wypis" ze szpitala musiałam udowadniać lekarzowi prowadzącemu teraz moją ciążę - przedstawiając zdjęcia, że nie mogę urodzić dziecka "siłami natury" tym razem. Dziewczyny zwracajcie uwagę od razu jak wychodzicie na Wasz wypis. Ja machnęłam na to ręką bo po wyjściu byłam przekonana, że już nigdy więcej nie urodzę. Teraz się na to zdecydowałam, bo wiem że w niektórych miejscach można zrobić cesarkę na życzenie, gdyby lekarz mi nie uwierzył. Na całe szczęście będzie c esarka :-)

Awatar użytkownika
Zulcia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5016
Rejestracja: 07 maja 2007, 10:52

06 paź 2007, 23:37

Ja rodziłam w Warszawie,w św.Zofii na Żelaznej.Poród wspominam tak sobie,nie było tak źle,chociaż rodziłam w tzw. sali bezpłatnej,wiec położna raczej "olewała" mnie,tzn. na początku porodu była,potem na długo zostawałam w sali sama,na trochę przychodziła,aby mnie zbadać i znowu sobie wychodziła,dopiero pod koniec przyszła,przebiła mi pęcherz i już została.Ogólnie warunki były dobre,chociaż lepiej traktowane są te panie,które płacą za pojedynczą salę(niestety,wolałam te 1000 zł. przeznaczyć na wyprawkę dla dzidzi)Potem leżałam w pojedynczej sali(z braku miejsc na oddziale) i było fajnie,niestety panowała totalna znieczulica jeśli chodzi o naukę przystawiania do piersi,jedna nawet na mnie nawrzeszczała,że"tak to my do niczego nie dojdziemy" i poszła po mleko,żeby małą dokarmić.W 3 dobie nas wypisali,ale niestety po tygodniu wróciłam do szpitala ze stanem zapalnym narządów rodnych,bo za wcześnie mnie wypuścili.W trakcie porodu popękałam w środku i stąd ten stan zapalny.Musiałam lezeć jeszcze tydzień i brać antybiotyki.Na szczęście mogłam mieć malutką przy sobie.
Ogólnie jeśli chodzi o szpital,to warunki są super,ale niestety bardzo drogo,natomiast jeśli chodzi o opiekę,to za bardzo się mną nie interesowali,poza tym po moich doświadczeniach rodzić tam więcej nie będę.

Awatar użytkownika
eve81
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3419
Rejestracja: 01 maja 2007, 14:24

23 paź 2007, 14:01

Ja rodziłam w prywatnej klinice ginekologiczno-położniczej w Katowicach na ul. Łubinowej 3
i z całego serca polecam wam poród w tej klinice, położne i lekarze rewelacja, super opieka!!! do każdego podchodzą indywidualnie, wszyscy mili i gotowi do pomocy w każdej chwili!!! poród jest na NFZ wiec całkowicie darmowy, wystarczy zgłosić sie tam na wizyte do lekarza pod koniec ciąży. Powiem wam tylko tyle że każdej kobiecie powinno być dane urodzić w takich warunkach i otrzymać taką fachową i miłą opiekę!!! mam nadzieję że za ok. 3 lata znów tam wróce :-D po rodzeństwo dla mojego bąbelka.

[ Dodano: 2007-10-23, 14:02 ]
i jeszcze przydatna stronka kliniki
Ostatnio zmieniony 24 paź 2007, 10:17 przez eve81, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Izunia
Wodzu
Wodzu
Posty: 15798
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:35

24 paź 2007, 10:23

eve81, mjasz racje warunki i personel duży mają wpływ na to jak przebiega poród!

NICOLA_1985

28 paź 2007, 09:42

ja rodziłam w Żorach i polecam ten szpital, bardzo miłe położne, dobra opieka, fajni lekarze, no i miałam pokój sama.

Awatar użytkownika
Izunia
Wodzu
Wodzu
Posty: 15798
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:35

29 paź 2007, 10:33

NICOLA_22, no to miałas dobre warunki a dziecko cały czas na slai było przy tobie?

NICOLA_1985

29 paź 2007, 10:51

pierwszy dzień przynieśli mi ją tylko na chwile bo i tak nie umiałabym sie nią zajmować - musiałam leżeć 12 godzin i nie mogłam nawet ruszać głową bo gdybym ruszała i się podniosła chociaż na moment to potem miałabym bardzo silne bóle głowy (niestety zdażyło mi się poruszyć i potem troche cierpiałam z tego powodu) na drugi dzień już chcodziłam więc przynieśli mi Karolinke o 6 rano do karmienia jak sie już wykąpałam. mogłam z nią być ile chciałam ale co chwile zaglądała do mnie położna i pytała czy ma ją zabrać? czy nie jestem zmęczona i tłumaczyła mi, że małej nic nie będzie, że oni sie nią dobrze zajmuja a ja dla własnego dobra powinnam jak najwięcej odpoczywać... tej nocy też mi ją wzieli bo brzuch mnie jeszcze bolał mimo, że dawałam rade wstawać to mnie kosztowało sporo bólu. ale na trzeci dzień czułam się rzeczywiście dużo lepiej miałam Karoline od samego rana, nie pozwoliłam już jej zabrać, spała ze mną w łóżku więc nie musiałam wstawać żeby ja karmić tylko wyjmowałam pierś i jej podawałam (często z pomocą położnej bo na początku nie potrafiłam jej przystawić), byłam w szpitalu 5 dni i bardzo miło wspominam ten czas. cieszyłam się, że mam sale sama, własną łazienkę :) dzięki temu czułam się swobodnie, mogłam świecić sobie światło nawet całą noc, nie musiałam czekać aż zwolni się łazienka, żadne inne dziecko mi nie płakało pod uchem tylko moja Karolka ale akurat jej płacz mi nie przeszkadzał :) no.. bo to moje dziecko to wiadomo hehe :) uważam, że tak powinno być żeby każda kobieta miała osobny pokój bo przynajmniej naprawde można odpocząć... widziałam jak dziewczyny leżały nawet po 3 na salach... jak sie jedno dziecko w nocy im rozpłakało to automatycznie budziła się reszta.. niby fajnie, że ma sie z kim pogadać i sie nie nudzi ale ja tam wolałam odpocząć i tak już odwiedziny były wystarczajaco męczące.. nagadałam się więc w sali chciałam być tylko z Karoliną i nie myśleć o niczym innym.
A ta dobra pieka i osobna sala chyba częściowo wynikała z tego, że ja mam znajomą położną w tym szpitalu mimo, że miała wtedy akurat urlop to i tak wydzwaniała i pytała jak się czuję - więc chcąc nie chcąc wszystkie inne położne i pielęgniarki wiedziały o naszej znajomości i z tąd taka dobra opieka.. No ale inne dziewczyny też widzialam, że były zadowolone, uśmiechnięte i nikt nie narzekał :) naprawde polecam ten szpital - ja nie chciałabym rodzić w innym szpitalu, jeżeli tylko zdecyduje się na drugie ziecko to za pare lat napewno tam wróce.

angelus
Rozkręcająca się gaduła
Rozkręcająca się gaduła
Posty: 13
Rejestracja: 25 mar 2007, 14:53

Kraków - klinika SPES

31 paź 2007, 14:20

ja rodziłam w klinice SPES w Krakowie, w październiku 2007

jest to prywatna klinika, która ma podpisany kontrakt z NFZ na porody (cesarkę ze względów medycznych i poród naturalny)
cesarka na życzenie - płatna
poród naturalny bez znieczulenia - bezpłatny
poród naturalny ze znieczuleniem zewnątrz-oponowym płatny 300 zł (100 zł płatny udział taty w porodzie - bo nie jest to refundowane z NFZ

jestem zachwycona tą kliniką, całym personelem, lekarzami i atmosferą tam panującą

rodziłam z mężem, naturalnie ze znieczuleniem - kilkanaście godzin i nie wyobrażam sobie rodzić bez męża i bez znieczulenia, bo akcja porodowa, do rozwarcia na 4 toczyła się jak krew z nosa, potem po podaniu oksytocyny przyspieszone zostało to bardzo

rodzić po ludzku to tylko tam, do czasu podania oksytocyny mogłam być z mężem tylko i przygotowywać się do "poważnych" skurczów", ja sobie bardzo cenie prywatność a tam miałam ta prywatność zagwarantowaną, pielęgniarka przychodziła co 15 minut zobaczyć jak nam idzie :-), później po podaniu oksytocyny skakałam na piłce, mogłam skorzystać z prysznica w celu złagodzeniu bólu pleców, siedziałam z mężem w pokoju z TV i rozmawiałam (a raczej on mnie pocieszał)

przed podaniem znieczulenia zewnątrz-oponowego pani anestezjolog przeprowadziła szczegółową rozmowę i ankietę na temat ewent. uczuleń i poinformowała mnie co będę czuła itp... cały czas nadzorowała mój stan i była do końca porodu (jakieś 6 godzin)
co ok. 20 minut - 40 minut po podaniu znieczulenia byłam badana przez różnych lekarzy i położną w celu zobaczenia jakie jest rozwarcie, jak miałam 9, to przy moim stole zaroiło się od personelu (lekarz, szef kliniki, położna, anestezjolog, dwie pielęgniarki)

czułam że jakby cokolwiek się działo od razu mam profesjonalna opiekę.........potem już z górki, :-) pomógł mi bardzo w końcowej fazie dr Bałasz (szef kliniki) , zresztą cały personel
kliniki uczył mnie jak mam oddychać w czasie skurczów i w czasie parcia (żałuję że nie chodziłam do szkoły rodzenia, bo wszystko było by prościej i szybciej)

jak urodziłam dzidzię dostałam nagrodzona oklaskami , czułam się wspaniale

jednym słowem SUPER KLINIKA i PERSONEL, kameralnie, czysto, profesjonalnie i z pełnym zaangażowaniem

Awatar użytkownika
Agusia78
Niemowlak forumowy
Niemowlak forumowy
Posty: 87
Rejestracja: 01 lis 2007, 19:34

04 lis 2007, 00:17

Ja rodziłam w Siemianowicach Śląskich i również jestem bardzo zadowolona :-) opieka bardzo miła i profesjonalna, atmosfera wspaniała. Właściwie było tak super że teraz jadę tam rodzić aż z Wielkiej Brytanii (gdzie przeprowadziliśmy się jak Hania miała 6 miesięcy). :ico_haha_01:

Awatar użytkownika
bozena
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5208
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:20

04 lis 2007, 12:09

Ja ponownie rodziłam w szpitalu praskim w wawce i jestem jeszcze bardziej zadowolona niż wczesniej. Opieka super i w kazdym momencie wiedziałam co się ze mną dzieje mimo, że na łózku obok ciągle jakaś dziewczyna leżała. Tej nocy byłam trzecią rodzącą i połozna skakała co chwilę od jednej do drugiej. Nie nacinali mnie tylko delikatnie starali się ochronić krocze, jednak ciut pękłam ale mam tylko jeden szew.
Bardzo gorąco polecam ten szpital wszystkim warszawiankom!

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość