Nadal mam lezec, szyjka ma 2,8 cm i ciagle grozi porod.
Ale ja czuje sie znacznie lepiej. Skurcze mam, ale juz nie sa bolesne jak wczesniej i jest ich mniej. No i w ogole mam wiecej sily!
Coffe! Oczywiscie ze moze sie wydluzyc - jestem tego 100% dowodem. Moja szyjka miala doslownie 0 cm, jesli mozna tak powiedziec - lekarz nie widzial jej wcale na usg po moim wyjsciu ze szpitala. To bylo gdzies w 24 tygodniu. Mialam wtedy tez rozwarcie 1cm i obnizone dno macicy. Generalnie rodzilam, a jednak to zatrzymali. Szpital niewiele pomogl - zamknelo sie tylko rozwarcie. Moj gin wtedy zapisal mi kilka lekow i od tego czasu co tydzien w srody robil mi usg szyjki i sprawdzal co sie dzieje. Juz po tygodniu brania lekow szyjka miala 1 cm, potem 2,8 cm i tak sie utrzymywala przez jakis czas. Teraz ma znowu 2cm...
Tagar, z tego co wiem, to szyjka nie ma mozliwosci sie wydluzyc, moze sie tylko skracac, wiec bardzo na siebie uwazaj. Ja tez mam skurcze jak pochodze, ale niebolesne, ponadto lykam non stop fenoterol.
A co do imienia, to moja mala juz od miesiaca jest nazywana przez nas HANIA. Wiec zapowiada sie, ze beda dwie Hanie na forum, no chyba ze nam sie jeszcze cos zmieni.
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość