myszka f rzeczywiscie to ekstremalne godziny pracy, musisz sie czuc bardzo zagubiona, i opuszczona, w dodatku twoj tato wyjezdza...ciezko jest tak zyc, czlowiek moze nawet powiedziec ze ejst samotna matka, bo tyle czasu spedza ze swoim dzieckiem, wszystko samemu, a co jak sie zle czuje, ma dola, komu wtedy sie zwierzyc?? podziwiam cie ze mimo tego masz sily, i jestes tak wspaniala matka!
Mimo ze A. pracuje od rana do 20.00 wieczorem, ja wiekszosc dnia nie jestem sama - studiuje, a Julenka jest u opiekunki, kiedy mam wolne np ten tydzien staram sie z nia spedzac jak najwiecej czasu, byla ze mna 5 dni a dzis wyslalam ja do opiekunki, musze odrobic lekcje, posprzatac, i przeziebiona jestem, wiec ja mam taka alternatywe ze widze sie z ludzmi, mam z kim pogadac, i mam takze pomoc z julenka, ale ty zostaniesz sama jak paluszek. Niewyobrazam sobie co by bylo gdyby A. musial pracowac do godziny 22.00
ale i tak dlugo pracuje, za to ja zaraz po egzaminach chce isc do pracy, i dla mnie byle co byleby tylko mielismy wiecej czasu dla siebie. Moze postaraj sie wrocic do pracy,a jesli jej nie masz, poszukac jakis innych alternatyw, moze nowa praca, moze jakies doksztalcenie, kurs, cos co by cie wyrwalo z domua tym samym pozwolilo twoijemu mezowi na krotsza prace. bo jesli sie czegos naprawde chce to sie to zawsze osiaga!
dziewczyny echhh wiecie po tych wszystkich zlych historiach to mialam zle sny......