Tak mi się teskni za Wami, ostatnio wcale nie mogę znaleść czasu zeby napisac coś i poczytać co pisałyscie! Widziałam tylko że Aga zdała prawko!!!
Gratulacje kochana!!!
A ja teraz jestem załamana na maxa...
Moja siostra ma jutro 30 urodziny i chciałam jej upiec moje pokazowe ciasto marchewkowe i korzystając z jednego pieczenia jeszcze muffinki ale takie na słono z salami, szczypiorkiem, pieczarkami i serem. No i co.... Poswięciłam nawet mój ulubiony program "you can dance" i jak już wszystko połączyłam, utarłam, ubiłam itd, wlalam do formy i okazało sie ze zepsuł mi się piekarnik...
Nie wiem czy jak do jutra przetrzymam formę w lodówce to też bede miusiała wyrzucić to ciasto?? Czy któraś z Was ma jakieś doświadczenia w tej kwestii??
Dobrze że choć składników już pociętych na muffinki nie polączyłąm z jajkami i maką. Miałam cała kuchnię sprzątania i cały zlew naczyń a najprawdopodobniej nici z tego, z mojej pracy i chęci zrobienia niespodzianki siostrze...
A do tego mój mąż chciał sprawdzić co sie stało i tak coś zadziałął że wybiło cały prą w domu. Tak sie wystraszyłam ze coś mu sie stało, bo tak głośno wybiło ten korek!!
Ach, jestem zmęczona....