hello
u nas dzien upłakany sie zapowiada, pada i pada..a mala do tego marudzi jak najeta, mam nadzieje ze dzis szybciej usnie niz wczoraj bo chyba do głowy dostanez tych marudek
ja z rana zamowilam prezent dala Milu, tak jak kiedys pisałam zdecydowałam sie na ten chodziko-pchacz, aukcja jakos powoli si eposuwała i sie wkurzyłam i jak tylko mnie jeszcze ktos przebil zrezygnowałam i kupiłam na kup teraz, prawie ta sama cena wiec spoko..
a..i wczoraj zamowilismy nowa kanape i fotele

ale gdzies dopiero za 2 tyg beda
glizdunia matko..jak ja czytam o tych wypadkach to juz sie boje co Mila mi bedzie wyrabiac jak ruszy

pocieszam sie tylko ze jak sie wywroci to nie ryczy, nawet jak na głowe do tyłu spadnie, juz chyba bardziej zaczeła amortyzowac ruchy
gosia nie no Hubert jest śliczniusi, a te zdjecie na kanapie

on ma takie długie włoski
massumi rozczulasz mnie tymi twoimi maluchami i te wspolne zdjecie na tle gór - bajka

a " zycie od kuchni.." no troche słaba fabuła, ale ja lubie takie komedie romantyczne

a główny bohater..

hmmm
kate ale jaja

i przestan z tym narzekaniem na siebie, bo ty sobie nic nie mozesz zarzucic

fajna jestes kobitka i niezła laska, ale chłopa nie zazdroszcze, o nie

to ja narzekam na swojego, ale co jak co skarpety za soba zbiera i talerze odnosi i gotuje i pomaga mi przy małej jak tylko jest w domu
to teraz ide do mojej marudy, a jak zasnie to musze sie uczyc, wiec jak zajrze to dopiero po południu chyba...