Iwona77 Cudny opis ... Czekałam na niego i czekałam, aż w końcu się doczekałam więc mogę iść spokojnie spać ...
Jak można wogole to moje spanie nazwać spaniem bo ja mam takie strasznie koszmary w nocy, że po porstu umieram ze strachu ... Co noc śni mi się, że rodzę maluszka na porodówce tylko co raz to bardziej straszne to ... Wczoraj w nocy mi się na przykład śniło, że jestem na porodówce, męczę się niemiłosniernie, umieram i skręcam sie w potwornych bólach , w końcu mam już skurcze parte, prze i prze i przez...rodzę główkę i koniec ..boli strasznie ale nicwięcej nie daję rady urodzic... No i obudziłam się zlana potem, wystraszona ... i ni w ząb nie zasnę w tego strachu ... A jak zasnęłam to zaraz Wojtaś mnie obudził... Ja oszaleje po porstu, coraz bardziej boję się porodu Albo nie mogę zasnąć, bo rozmyślam czy będzie bardzo bolało, jak ja sobie poradze, czy nie wykorkuje z tego bólu ... A jak zasnę to samie widzicie...i tak prawie noc w noc od jakiegoś czas...
Mam jeszcze jedno pytanie skoro tak wspominamy porody: Czy u was w szpitalu już po porodzie jak leżałyście na salach po porodowych to tez z Was te skrzepy wyciskała położna albo lekarz ??????? Bo u nas w Cieszynie bo po porodzie, jak już masz smyka przy sobie, jest mąż czy ktos tam z tobą na sali, mi nawet obiad już przynieśli a tu wchodzi położna, odsłania kołdrę i chlas wali co po brzuchu- gdzie jest wielka rana- naciska, że się za przeproszeniem zesrać z bólu można- mąż patrzy a tu wylatują z Ciebie skrzeby olbrzymie krwi, no ja wam mówię, że u nas tak jest a podobno w niewielu szpitalach tak robią Boli bardzo a w porównianiu z samym porodem to poród to pestka, naprawde... Jak jeszcze sobie wspomne o tym, to już wógóle odjazd...