katelajdka, malz. jest z 30.11. tzn juz strzelec
a tamten jeszcze nie dojechal
w tym tygodniu dotrze, ma komplikacje w podroze, bo jedzie autem
No nie, wyjadac mu z ziemi nie pozwalam
ale sterylnie go nie wychowuje, tzn, po kazdym malejszym ubrudzeniu raczek nie lece mu myc, fakt pare razy wzial jakies kamyczki do buzi
u mnie jest w tym dobrze, ze mam swoje podworko, no i wychodze , siadam na krzeselko z kawusia, z ksiazka np. nie, no bo trzeba non stop go pilnowac
No to Filus bawi sie sobie w trawce, cos tam grzebia z psem, maja "wspolne" zabawki, hihi, Filka mu zabiera ciagle i rzuca, nie musze pisac ze wybrudza sie na maksa, ale jak sie mowi: dziecko brudne- dziecko szczesliwe
najgorsze jest jak zaczyna wlazic na schody, to wtedy musze nad nim stac, zeby nie spadl, a tak to pozwalam mu byc samodzielnym, co bardzo maly lobuz lubi.
krzeselko jeszcze dlugo nam posluzy
i bardzo mnie wyrecza
Sniadanie jejus, ile Wasze dzieciaczki jedzą rzeczy
moj po przebudzeniu, nie chce jesc nic, jedynie co zjada danonka, to tak o godz. 8.,
o zadnej jajeczniczce nie ma mowy czy kanapce, to dorabiam mu mleczko z polbutli wypije i do 11-12 nie zje nic
zaczyna mnie martwic fakt, ze nic nie przybiera, lekarka mowi ze wsz. oki, ale mnie to zastanawia, urodzil sie mial 3800, w roczek mial 10kg i teraz po trzech miesiacach nadal ma 10