Mela wstała po 8 ,chatka juz ogarnieta ,jem sniadanko
Wczoraj mi zjadła taką miseczke od zupki całą - truskawek z makaronem i śmietaną



normalnie byłam w szoku jak to czytałam normalnie wierzyc sie niechceRozmawiałam z Małgorzatką i jestem w szoku![]()
![]()
Powiem Wam tylko tyle że Małgosia sama odbierała sobie poród![]()
![]()
Malgosia przyjechała na porodówkę o godz. 0.30 i obudziła położne więc już były nie zadowolone, jej T. nie pozwoliły wejść na porodówkę(chyba dlatego ze tam trzeba płacić za poród rodzinny), no i Małgosia została na sali sama a one sobie poszły. Jak miała bóle parte to wołała położną, że rodzi, ale niestety żadna nie przyszła
![]()
Więc sama wkaraskała się na fotel i urodziła Martusię. Odebrała ją własnymi rękamiMalutka nie płakała i się Małgosia przestraszyła, bo dziwne żeby nie a Małgosia cały czas wołała te położne i jak w końcu przylazła to jeszcze nakrzyczała na nią"Co ona to zrobiła?"
![]()
![]()
![]()
nie ja po prostu jak to usłyszałam to odebrało mi głos, do tej pory siedzę i nie mogę jakoś tego przyjąć do wiadomości. A gdzie tak osławione hasło"Rodzić po ludzku" !!!!!!!!!!!! Normalnie jestem w szoku!!!!!
Małgorzatka nie wie skąd w niej było tyle siły czy to instynkt że w takiej sytuacji sobie poradziła![]()
Małgosia powiedziała ze jak wyjdzie ze szpitala to wszystko ze szczegółami Wam opowie.
Na szczęście czują się obydwie dobrzeMartusia pojadła sobie po porodzie i teraz śpi tyle godzinek a Małgosia odpoczywa.
Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość