DZIENDOBNEREK
ja wrocilam po zakupach, narobilam zakupow na caly tydzien na obiady
Oskar zasnal wczoraj na rekach u taty i o 20 wkladal go do lozeczka juz, wstal o 6, ale bez zadnych wczesniejszych pobudek
jak wrocilismy z zakupow to pielucha byla sucha..poszlam z nim do toalety i posadzilam bez nakladki na toalete...trzymal sie i patrzyl jak siusia i radoche mu to sprawilo iu chcial jeszcze... no ale coz.. teraz juz jest 1:1 bo przed chwila zrobil kupke w spodenki
teraz siedzi znowu na toalecie ale z nasadka...
zaraz idziemy wieszac pranie-Oskar mi zawsze daje klamerki i czasem z miski ciuchy podaje
, zupka sie juz robi, a potem jak go uspie ostro sie biore za nauke bo jutro egzamin a ja glupia nie zaczelam nawet
, ale jeszcze tylo ten weekend
musze sie pochwalic bo wczoraj bylo 4:0 dla nas, Oskar ani razu nie zesikal sie w majty....nie liczac ostatniego siusiania kiedy to usiadl na nocnik sam z siebie, ja wstalam szybko aby zdjac ogrodniczki a tu juz siusiu bylo w nocniku
, wiedzial ze che siusiu ale zapomnial ze trzeb aspodnie zdjac
ale to ui tak sukces..
za to spanie bez pieluchy to jeszcze kawal czasu przed nami bo po nocy budzi sie z pelnusia pielucha
Iwonko ale super ze wyjezdzacie...i spotkacie sie z Kasia i jej rodzinka
jeszcze tylko troszke
my w tym roku nigdzie nie jedziemy..jakos tak kasiorki na to nie bedzie i czasu przede wszystkim... ale za rok juz nie odpuscimy..
w tym ewentulanie w weekendy bedziemy sobie nad morze jezdzic
ide do czorta bo krzyczy