witajcie ponownie... tym razem wypowiem sie ze stanowiska osoby ktora rodzila bez nieczulenia-nie z wlasnego wyboru, ale koniecznosci, bo akcja porodowa przebiegala bardzo szybko ( dwie godziny) i nie bylo czasu na zzo...
jak widac na moim przykladzie porod bez znieczulenia mozna przezyc

ale bol jaki przechodzilam podczas rodzenia mojej prawie pieciokilogramowej corci jest nie do opisania

...
mam teraz porownanie-wiem jak wyglada porod naturalny-i uwiercie mi, ze gdybym w taki sposob rodzila swoje pierwsze dziecko, to nie predko zdecydowalabym sie na drugie...
jedyny plus tego bolesnego doswiadczenia- mam przy sobie najcudowniejsza istotke na ziemi-zdrowiutka i kochana

to jest najwazniejsze
