hej dziewczyny!
Nareszcie jestem po egzaminach i w wolnej chwili nie muszę zakuwać, siedzieć z nosem w książkach tylko zajrzeć i napisać na TT. Niestety ostatniego egzaminu – z 12 które pisałam w ciagu ostatnich 2 miesięcy nie zaliczyłam, mam poprawkę 14 września, ale tak zbytnio się tym nie martwie bo pozostałe 11 zaliczyłam na same 4 i jedno 3
Co u nas? W moim życiu prywatnym wsio ok., mężuś też dobrze się sprawuje Agatka rośnie jak na drożdżach i z dnia na dzień widzę postępy w mówieniu i „wyczynach”, byłyśmy w środę na szczepieniu waży 12,900 i ma 91cm, normalnie szok po kim ona taka wysoka…
Mamy prawie komplet ząbków, jeśli dobrze policzyłam to 22.
Dużo mówi ; mama, tata, baba, diadia (czyli dziadzia), naśladuje odgłosy kotka, pieska, krówki, owieczki, kurki i pokazuje jak ptaszki latają, poza tym świetnie dajemy sobie radę z robieniem kupki na nocniczek, z siusianiem jest gorzej No i umie się doprosić o jedzenie, picie czy jak chce iść na dwór to mi mówi Dada i przynosi czapkę i buciki…
Wkleję Wam kilka fotek, ale widzę że siostra kolejne wgrała na Agatki stronę
www.Agatka2007.bobasy.pl
Acha no i pracuję dorywczo, to znaczy w sobotę i środę i czasami niedzielę chodzę jako kelnerka do Sali Małachowianka tutaj gdzie ja miałam wesele, ze 300m od mojego domu
Wychodzę z domu ok. 10 rano i wracam następnego dnia ok. 7 rano, jest to cieżka praca, bo i jestem kelnerką ale i też po każdej imprezie sprzątamy i szykujemy wystrój Sali itp., ale mam płacone 9 zł na godzinę na rękę, czyli jest ok. bo za jedną imprezę mam ok. 180zł, a pieniążki zawsze się przydadzą. W te dni co idę na wesele, to z Agatką jest moja siostra do południa (bo nauczyciele mają teraz wakacje a ona jest nauczycielką), potem od 15:00 moja mamcia wraca do domu no i kąpiel i w nocy mój mąż już jest w domu to się Agatką zaopiekuje, najgorsze to jest to, że ledwo wrócę do domu z „pracy”, szybka kąpiel i już Agatka wstaje czyli za wiele to ja nie pośpię, odsypiam to dopiero w nocy, czyli jest cieżko ale daje mi to poczucie hmm jakby to nazwać no że i ja się na coś przydam, zarabiam pieniążki, a razem z innymi koleżankami – kelnerkami świetnie się dogaduję i odpocznę psychicznie od domowej atmosferymyślę że doskonale wiecie o co mi chodzi. Jak na razie nie chorujemy-to najważniejsze. Z pieniążków które zarobię, chcę odłożyć na małe wakacje, chcemy pod koniec sierpnia wybrać się jeszcze raz nad morze lub w góry…
A teraz zabieram się za czytanie, sporo tego mam…. Ale się cieszę, że mogę znów „do was dołączyć”. Pozdrawiam
PS> Kilka fotek
Agatka z kuzynką KArolinką oglądaja Teletubisie