Witajcie :)
i ja melduję się w dwupaku... Pan wyszedł do pracy, a ja się rozbudziłam i już doopa ze spania... To usiadłam do Was, a zaraz czeka mnie mycie lodówki, bo wczoraj rozmroziliśmy, potem do wydziału komunikacji, żeby odebrać stały dowód rejestracyjny i mam jeszcze kilka zajęć... Najbardziej wkurza mnie ta lodówka... ggrrrr...
ja jutro śmigam do mojej gin na - ostatnią już mam nadzieję - wizytę... odbieram badania, więc mam już komplet i mała może się pojawić po tej stronie... tylko czy zechce...
Narazie żadnych zwiastunów - grobowa cisza, co trochę mnie przeraza...
DELFI - jeśli masz podejrzenia, że z dzidzią może być coś nie tak, bo za mało się rusza (a liczysz ruchy po jedzeniu kładąc się na lewym boku? Pamiętaj, że jeśli nie naliczysz co najmniej 4 ruchów w ciągu godziny, to biegiem do szpitala!!!), to ja na Twoim miejscu dawno już pojechałąbym do szpitala, żeby to sprawdzić... nawet jeśli miałabyś już tam zostać, to co...? Dzidzia najważniejsza... Ale nie martw się, podobno te nasze szkrabiki mniej się ruszają bliżej terminu, bo mają już bardzo mało miejsca..., więc chyba spadek aktywności (za wyjątkiem tego, co napisałam wyżej) nie jest niczym złym...
dobra, ja zmykam, zajrzę do swoich dziewczyn na UM i zabieram się za tę lodówkę... ehh....
całuski i rozpakowujmy się!!!!!!!!!