ile razy! Nie obwiniaj się - ja myślę, że dobrze że wyszłaś z pokoju - to pomaga - mnie tego czasem mbrakuje - np dziś - ale u mnie wychodzenie z pokoju jest zbyt niebezpieczne, takie sa pomysłowe moje dziewczynki - to i krzyczę...I potem mam wyrzuty...Czy Wam tez sie zdarzało wyjśc z siebie?
krzyknełam na niego , ze ma juz spac i być grzeczny, ale to tak mocno krzyknełam
Mnie też czasami nerwy poniosą, nie idzie naprawdę czasami nad tym zapanować i choć to potem przykre, to jest to cąłkiem normalne, przeciez jesteśmy tylko ludzmi i mamy prawo do okazywania emocji ... I też mam potem wytzuty sumienia, że nakrzyczałam na dziecko swoje ... Ale z drugiej strony jak się człowiek wkurzy to nie idzie choć wiemy, że nie powinniśmy to się nie idzie opanowaćtak mi teraz przykro ze krzyknełam na maluszka,
E no super! Dobrze, że ssio ok! My nadal obserwujemy czy się balonik nie robi Wojtusiowi przy siusianiu ..ale jakoś mi to nie idzie ..zawsze sie zleje za moimi plecami ..ostatnio obsikał ścianeWczoraj byłam z Boryskiem na kontroli z siusiakową sprawą i jest wszystko dobrze.
mi wydaję się że nasze maluszki o wiele więcej rozumią, niż nam się wydaje.Niech się uczy, że tak trzeba! Może jeszcze za mały
ja jestem nocny marek , ale o co ten reportaż, nie bardzo straszny, bo sama wdomu, a mój mały mężczyzna spiDzis o 23:55 na jedynce jest kapitalny reportaż - to do nocnych marków
Ja też sama, tomek na nocce, dzieci śpią O czym to? Bo ja straszek jestema jestem nocny marek , ale o co ten reportaż, nie bardzo straszny, bo sama wdomu, a mój mały mężczyzna spi
Masz racje! Mój Wojtuś rozumie wszytsko co się do niego mówi, naprawdę wykonuje polecenia .. tylko nie umie powiedziec, ale na to ma jeszcze czas...mi wydaję się że nasze maluszki o wiele więcej rozumią, niż nam się wydaje.
Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości