Witam i ja :)
a u mnie nocka była dziś spoko, bo wieczorem pojechaliśmy do kina na "Hancock'a" z Willem Smithem :) Seans był dopiero o 22:00, więc wróciliśmy do domu ok. 24:00. Film był fajny, trochę się pośmiałam, ale po godzinie siedzenia Mała zaczęła tak wariować, że o mało nie umarłam...

ale jakoś wysiedzieliśmy, potem w samochodzie w drodze powrotnej znowu cyrki w brzuchu, ehhh... Nooo, więc doszłąm do wniosku, że Pan powinien codziennie zabierać mnie tak późno do kina, bo usnęłam od razu i tylko raz wstałam na siusiu po 3:00, a potem spałam już do 9:00
Na dodatek pan wczoraj oznajmił po pracy, że ma wolne 3 dni, idzie do pracy dopiero w niedzielę, a potem znowu wolne i w czwartek (na noc) - szkoda, że w czwartek, bo akurat wtedy ma urodziny, a ja mam zaplanowane tego dnia urodzić ;) Ale, jakby co - może nie jechać do pracy
A do tego umówiłąm dzisiaj mojego bydlaka na kąpanie i wyczesywanie martwej sierści, bo już mnie szlag trafia na te kudły w mieszkaniu, mogę zamiatać/odkurzać co 30 min!!! Pewnie zapłacę za to ze 200 zł, ale może wreszcie mniej z niego będzie wyłazić...
JAGNA - czy Twoje pieski są z Wami w domku czy na dworze? Jakie to psy i jak reagują na dzieci?? Zastanawiam się jak mój bydlaczek zareaguje na małą...

Oby był grzeczny...
Dobra, uciekam, bo zaraz przyjezdza do mnie kolezanka z Liceum w 7 m-cu ciąży - poplotkujemy :) zajrzę potem, całuski :)
i niech się wszystkie rozpakowują, oprócz JAGNY oczywiście :) I czekamy na foty kącika :)
a co do niespodziewanych odchyłków naszych Panów (typu przewijak...)
Mój Pan wrócił kiedyś ze zwykłych zakupów z książęczką dla dzieci!!!!!!!!!!!

Nie ukrywam, że też mnie zaskoczył i miło mi się zrobiło :) A potem nawet trochę poczytał do brzucha ;)