Agnieś81,
Evik.kp,
kilolek, dokładnie to samo. A to, że zrobię zakupy, które doniosę do domu mając jeszcze dodatkowe ruchome 5kg w chuście, posprzątam, pozmywam to już jest dramat. Rozumiem, że on pracuje 11 godzin, ale on siedzi w sklepie, albo jedzie do klienta i mu za to płacą. Mi za to nikt nie płaci no chyba, że policzę 100zł tygodniowo od mamy, które dostawałabym bez wychowywania dziecka i sprzątania, tylko ucząc się. Faktycznie nie zawsze zrobię obiad. Dlatego, że np. ja na szybko zjem warzywka z kuskusem a Marek tegi nie strawi. I ma pretensje...a jak już zrobię obiad to on nie jest głodny. No i jaki sens?? Dziś przyszedł wcześniej, mówię mu żeby się Lenką pozajmował, bo chcę umyć lodówkę i takie tam. Stwierdził, że dziś sobie pogra na kompie i jutro się nią zajmie. A nonono a nie zajmie. Chyba pojdę na pół dnia na spacer, żeby nie miał wyjścia.
Evik.kp, Poszukaj na mrożonkach na pewno wygrzebiesz puree szpinakowe. Do obiadku potrzeba: Pierś kurczaka , szpinak, ryż, czosnek(może być MINI kosteczka czosnkowa) i sól. Lekko tłuczesz kurczaka i solisz go lekko. Gotujesz wodę na ryż, wrzucasz ryz, na to kładziesz sitko i na to kurczaka i przykrywasz. Na patelnie dajesz zgnieciony czosnek i 150-200g puree szpinakowego (na 2 osoby), ewentualnie dajesz szpinak i kiedy się rozmrozi dodajesz minikosteczke. Dajesz ryż i kurczaka na talerzyk i dajesz na kurczaka szpinak.
[ Dodano: 2008-03-01, 22:23 ]
niektórzy faceci to myślą, że to prosta sprawa zajmować się dzieckiem i domem
Myślą, że to proste zadanie dla Ciebie i w ogóle się nie zmęczysz, ale oni już się nie podejmą. Dziś powiedziałam Markowi, że ja mogę za niego posiedzieć w pracy tylko niech on się zajmie domem. Zażyczł sobie tanio 2 stówki. To też podliczyłam mu za sprzątanie, gotowannie i opiekę nad dzieckiem. Najgorsze jest to, że poza domem są jeszcze studia. Dla niego to nic. Dam sobie radę, nie.
Kiedyś powiedziałam mu, że musi iść za miesiąc z Lenką do nefrologa bo ja mam wtedy egzamin. Dwa dni przed wizytą oświadczył mi, że on musi się z Pawłem (swoim wspólnikiem) spotkać i on nie ma czasu. Potem ma pretensję, że ja się wkurzam, mam doła, itd.