już sie pojawiają problemy z depilacją okolic intymnych, poprostu brzuszek coraz bardziej ogranicza mi pole widzenia
a i z pediciur też nie łatwo, trzeba się nieźle nagimnastykować.
to ja chyba jednak wygimnastykowana jestem
przy malej ogolilam sie sama - wg zalecen salowej, co to mi kazala isc pod prysznic, mimo ze poprzedniego wieczora sie kapalam (kto wie ile cie tam godzin beda trzymac, w kazdym badz razie, jak porodowka to dzis juz jest wasz dzien) no i doradzila mi sie "podgolic". ogolnie - dobrze, np.. ze nie ogolilam sie jak szlam do szpitala, bo wtedy wloski by juz zdazyly odrosnac, moze wdac sie jakas infekcja itp itd (np te krostki, ja mam przewaznie po goleniu) i zalecane jest golenie BEZPOSREDNIO przed porodem. i kurcze, ja sie wygolilam na samym dole, zostawiajac sobie reszte owlosiona (zreszta, tak mi kiedys polozna mowila, ze skoro mam infekcje i raczej nie gole sie na "buleczke", to zeby wygolic okolice sromu) a pozniej na stole znow mnie podgolili od gory i koniec koncow jak mnie maz pozniej zobaczyl, to malo ze smiechu nie padl - mialam super fryzurke, a´la irokez
a golilam sie sama, bez wiekszych problemow, teraz tez raczej nie mam jakis trudnosci z pedikurem czy okolicami bikini
jesli chodzi o suszenie sie ciuszkow zima... dopoki jest slonce, to spoko. gorzej, jak jest deszcz, bo wtedy tragedia, w domu nawet 3 dni schnie... tutaj domy nie sa przystosowane do zimy, nie ma grzejnikow - ogrzewamy sie tradycyjnymi "farelkami" czy konwektorami
dlatego mam tyle zapasow spiochow
, ciuszkow wyjsciowych, kocykow itp itd