Ale popisalyscie
Fajnie, bo nowy wateczek nam sie rozkreca
Kasia, no to faktycznie mialas nie za fajna noc. Ale takie ranki szybko sie goja wiec dzis juz pewnie jest oki i noc tez bedzie spoko. Tego Ci zycze.
Anita, pozazdroscic takiego zorganizowania. Widzisz, ze nie jest tak zle? Oby tak dalej, kochana
Yvone,
szacunek za to pisanie pracy. Na prawde masz nie lada zadanie, ale wszystkie trzymamy za Ciebie kciuki. Dasz rade!!!!
Karolina, niezla jestes
dwojka dzieciakow i dajesz rade i masz jeszcze czas dla siebie
ja chyba bym sobie nie poradzila
Aniu, gratuluje prawa do wykonywania zawodu.
dla Ciebie
Aga, ciesze sie ogromnie, ze dzieciaki juz wracaja do zdrowia. Nareszcie moze sie rota od Was odczepi
Martuuniu, trzymam kciuki, zebyscie szybko znalezli sobie lokum i mieli juz przeprowadzke za soba
Dzis kolejne rozmowy... w sumie 2 ale dosc "intensywne", hihi. Jedna ok, druga do bani, ale zobaczymy co z tego wyjdzie.
Szukam pracy na rynku nieruchomosci. Samo znalezienie pracy to raczej nic trudnego, ale potem pewnie bedzie pod gorke bo ciezka to praca z tego co sie zdazylam zorientowac. zobaczymy jak bedzie.
Od tego biegania po warszawie mam mnostwo babli na nogach. Kurcze, odzwyczailam sie od butow na obcasie
Szymek juz troszke lepiej. Katarek jeszcze ma ale widac ze lepiej sie czuje i wiecej juz rozrabia niz wczoraj.
Ogromnie mnie cieszy to, ze wychodze z domu na kilka godzin, on zostaje z dziadkami i nawet nie placze za mna i jest taki "normalny" czyli nie marudzi, bawi sie, je itd. Tylko po moim powrocie przytula sie mocno, daje caluski i chce sie bawic, ale potam znowu sobie idzie ode mnie