ile ja sie musialm wystresowc zeby sie jakis konkretow dowiedziec
lekarz tez czlowiek wiec nie bede bardzo narzekac
jak wam pisalam czwczoraj mialam isc sie dowiedziec od lekarza co z patrykiem, no poszlam o szpitala chcialam zajsc tak zeby bylo po badaniach wszystkich, no i poszlam bylam pare minut po 14 ale lakarki nie zastalam.
ile dzisiaj musialam nerwow zjesc to juz bylo minelo, ale w koncu udalo mi sie dowiedziec przynajmniej kilku konkretow.
niestety patrys najgorzej ( w jezyku lekarskim to chyba znaczy ze najwiecej bo prawie cala) ma buzia oparzona, w dwoch miejscach ma powazniej ramionka oparzone (leczenie przez wycinanie) i teraz tylko czekac na poprawy.
a teraz dobre wiadomosci, oczka sa wporzadku, i czekam tylko az przeniosa patrysia na oddzial gdzie bede mogla z nim przebywac
podpytowujac sie przez rodzinne powiazania udalo mi sie dowiedziec ( no dobra przyznam ze tu akurat sie przydala tesciowa) ze patryk jest pod opieka najlepszej lekarki z tej dziedziny, no i w sumie to chyba najlepze maja tam srodki do leczenia oparzen
nerwy ze mnie zeszly i polowa mi uciekla z glowy co mialam wam napisac ale mam nadzieje ze mi sie przypomni i wam dopisze, na razie poczytam sobie zaleglosci.