Hej dziewczyny!
Beata dzięki za wiadomość w sprawie wykładziny. My też na razie wietrzymy. Byłyśmy na drugiej wizycie u dermatologa, zmienił maść, nadal kazał brać zyrtec i kontrola za tydzień. Nic nie schodzi.
Zapisałam ją do dermatologa dziecięcego, ale termin dopiero w przyszłym tygodniu. Do alergologa mamy termin za miesiąc. Od razu na pierwszej wizycie będą robić testy. Trochę mnie to zdziwiło. Co lekarz, to inne zdanie na temat testów
Indigo moja cóka ma właśnie taką samą wysypkę jak Twój synek. Na począku była tylko na łokciu jednej ręki i na nóżce. Teraz roznosi się to na pozostałe części ciała. Nie chcę Cię martwić, ale Maja ma to już prawie cztery tygodnie. W naszym przypadku nie mamy pojęcia co może ją uczulać , prócz tej nieszczęsnej wykładziny. Zmieniałam proszek do prania, zaczęła też jeść Danonki. Dermatolog twierdzi, że to alergia na pokarmy lub kontaktowa. Odsawiliśmy Danonki, nowy proszek i nic
Jedno jest pocieszające, nie zauważyłm, aby ją to swędziało.