Pruedence no to super, że juz w pracy lepiej i że się odnajdujesz. Bardzo mi szkoda, że ta matka taka jakaś dziwna. Co jej przeszkadza inne dziecko, zwłaszcza, że niania sobie radzi, a dzieci się lubią. Biedny chłopiec, pewnie tylko rowerek trzykołowy i pod okiem mamusi do trzydzieski. Takie baby są najgorsze.
Kasiu dasz radę, bo ty dzielna kobitka jesteś. wytrzymacie i na swoje. Grunt. że racjonalnie do tego podchodzisz i się, mimo handry, nie łamiesz.
Wiesz Sylwia, o tym skostnieniu na uczelni, to trochę racji w tym jest, ale i tam są ludzie elastycznie i życiowi. I jest ich bardzo wielu, ale sa i ufoludki.
A z praca poczekamy, zobaczymy. tylko teraz jak Amisia w żlobku, doktorat u promotora, a ja w domu już wysprzatałam wszystko co tylko było do sprzątnięcia, obiady wymyślam, że szok, a tak w ogóle to naprawdę kota dostaje i to takiego kociego. Na jutro wymyśliłam gołąbki i fryzjera.