co do ciuszków i butów - szkoda wspominać
jestem w tej dobrej sytuacji, ze ciuszki w ktorych Jaga tarza się po podwórzu u nas albo biega po domu mam po siostrzeńcu - nadają się, ale reszta..masakra. Praktycznie co miesiąc jest wymiana i pakowanie tych za małych. Teraz jesteśmy na etapie 104 - w spodniach i 112/116 w bluzkach (Jaga chyba ma tułów dluższy od nózek bo jak ma kompletowane ciuszki to zawsze nereczki odkryte ). Na szczęście siostra pracuje o jakiegoś czasu w coccodrillo i daje mi znac jak tylko jakaś okazja się pojawi, bo ciuszki są tam jakościowo rewelacyjne, tylko w standardowych cenach drogie troszkę...
A ja już odliczam minuty do konca pracy i początku weekendu. Zyczę Wam kochane przyjemnosci na te chwile wolnego :ico_buziaczki_big: