Awatar użytkownika
kasia1983
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2032
Rejestracja: 13 mar 2007, 10:20

17 paź 2008, 18:08

myslę ze nie donoszę bo boli mnie ten brzuch i wogóle jest wielki i głóka nisko nie wiem poprostu amm takie pzreczucie

gratuluję prawka ja nawet sie jeszcze nie zapisałam :ico_noniewiem:

a co do teściów to tysiac razy powtarzałam ze moi są ok ale faktycznie my powinniśmy do nich codziennie przychodzic a oni to tylko raz w miesiacu ale mi to nie przeszkadza

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

17 paź 2008, 19:45

Chodzenie to w sumie nie jeżdżenie z całym balastem, ale też bywa uciążliwe.
Kasiu, może pogadaj z ginekologiem o tych bólach. Ja tak miałam i od piątego miesiąca musiałam leżeć w domu i w szpitalu i tak na przemian. Mnie tez brzuch bolał, ale potem się uspokoiło. Mam nadzieję, że będzie dobrze.

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

17 paź 2008, 20:09

a mnie nic nie bolało, myślałam jeszcze 2 dni przed porodem, ze urodze po terminie. Wszystko było Ok, a tu nagle zonk.
Lenka jest zachwycona rowerkiem tym bardziej, ze ma dodatkowo taki bajer ze moze sie zmienic z rowerka-konika w konika bujanego.
Ide ja kapac i zabieram sie do porzadkow bo dzis bylam w pracy i poza tym ze zrobilam zakupy to syf jest taki, ze chyba babcie zostana na klatce schodowej :ico_oczko:
W ogole to myslałam, ze sie wsciekne bo 3 godziny szukałam duzego srubokreta krzyzakowego i nie znalazłam. Jak oni moga cokolwiek robic w takim syfie to ja nie wiem. Jak juz doszlam do wniosku ze nic nie zrobie to posegregowalam im sruby wiec zostalam nazwana " Kopciuszkiem" :-D

sylwia77
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 204
Rejestracja: 21 mar 2007, 22:31

17 paź 2008, 21:13

Yvone ja robię dokładnie tak jak piszesz, czyli wysyłam mojego m razem z Patrykiem w odwiedziny do jego rodziców. Ja bardzo rzadko do nich jeżdżę, wolę sobie oszczędzić nerwów. A jak jadą to nie ma ich kilka godzin i mam czas dla siebie.

Może uznacie, że się czepiam. Ale co powiecie na taką sytuację, mój teść czasami przypadkiem do nas zajedzie jak wraca z działki i nigdy nie chce wejść tylko stoi na korytarzu i nawet butów nie ściągnie. Wkurza mnie to na maksa, i po kilkudziesięciu takich razach przestałam pytać czy teściu usiądzie i napije się czegoś bo to nie ma sensu. Niech sobie stoi w progu jak kołek jak mu to pasuje. Dzisiaj znowu tak zrobił :ico_zly:
:ico_zly: :ico_zly: Poprzednim razem stał tak przez godzinę i tak już byłam wściekła, że zaczęłam sprzątać tzn. odkurzać w niedalekiej odległości od niego i sobie poszedł.
Nie wytrzymuje już nerwowo z nimi i wole unikać kontaktu bo każde spotkanie wywołuje u mnie bardzo negatywne emocje.

I wiecie co tesciówka nawet nie zadzwoniła kiedy może zobaczyć Patryka, więc powiedziałam mojemu m żeby sam się do niej na jutro wprosił. I pojedzie beze mnie. :ico_haha_01: :ico_haha_01:

Ja też robię mojemu awantury o jego starych, ale to tylko psuje atmosferę między nami i nic nie zmienia. Chociaż mój m uważa, że mam rację co do jego rodziców to niestety nie potrafi im powiedzieć wprost pewnych rzeczy.

Życze wszystkim miłego weekendu a ja idę sprzątać bo mój m na siłowni a Patryczek śpi. PA PA :607: :607: :607:

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

17 paź 2008, 21:24

sylwia77, twój teść jest dziwny :ico_szoking: :ico_szoking: Ja w zasadzie nie mam az takich problemów poza tym, ze teściowa ma czasem jakies chore odpały, na szczęście tylko czasami, ale nigdy nie wiadomo kiedy ja dopadnie np. raz jakos na wiosne to jeszcze było dzwoniła do mnie, a ja nie mogłam odebrac, uznałam, ze pewnie chca z Markiem pogadać wiec wysłałam jego nr. bo wtedy zmienil i jeszcze chyba nie mieli nowego. Okazalo sie ze byli w sklepie i chcieli cos tam Lence kupic. Jak potem przyjechali to musiałam sie tłumaczyc jak głupia bo tesciowa sie niemal popłakała jak to wspomniała, ech. Nie wiem w sumie o co jej chodziło...

[ Dodano: 2008-10-18, 11:37 ]
dziewczyny nie wiem jak to mozliwe ale kupiłam smietane 30% i sie nie ubiła moze cos sie zmienilo w kwestii smietan a ja tego nie wiem?? Dobrze ze mialam zapas sniezki i jakos dalam rade, ale tort wyglada koszmarnie bo caly sie przekrzywił

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

18 paź 2008, 12:40

No a u nas Amelka teraz z wysypką. Takie czewone na tym chrostki z płynem. Wygląda jak zimno, ale to na pewno nie to samo. W poniedziałek do lekarza znowu. I oczywiście się wkurzyłam, bo mój m również nie potrafi wprost nic powiedzieć rodzicom i do tego ma problem z dzwonieniem. Dałam mu telefon i mówię, zadzwoń do swojej mamy, w końcy lekarz i zapytaj co to jest i czy można wyjść z nią na dwór. To był mój błąd oczywiście, bo trzeba było nie dzwonić. Oczwyście ociąganie się, dopiero jak huknęłam to zadzwonił i oczywiście awantura, bo kiedy przyjedziecie, a jak zaczął o Amelce, to telefon mi pokazuje, a ja słyszę, ze teściowa wrzeszczy. Wyszłam z pokoju, bo się wściekłam, a ona, że ta lekarka tu jest głupia i się nie zna, a my jej, babci, nie słuchamy i też jesteśmy durni, bo dziecku się ciągnie infekcja, a mój m mógł przyjechać po receptę po antybiotyk i dziecko już by było zdrowe. W ogóle to my nie jesteśmy lekarzami i powinniśmy jej słuchać, bo ona leczy dzieci obce, a o własnej wnuczce itd. A potem on przychodzi i mnie się pyta czy jedziemy. Po prostu wpadłam w furię, normalnie myślałam, że jeszcze moment a go chyba ukatrupię. Potem mi zaczął tłumaczyć, że on jest między młotem a kowadłem i nie może odpowiadać za rodziców i co ma na siłę ich przywlec do nas. On wie, że teściowa dziecka nie widziala i że mam rację, że nie będę leczyć przez telefon, ale co on ma zrobić. On musi ważyć słowa bo tam matka, a tu ja i tu tez musi uważać na to co mówi. A tu mamy lekarza, ale jestesmy niedouczeni medycznie i musimy korzystać i z rad babci czy nam się podoba czy nie. Już se dałam spokój bo naprawdę bym go zamordowała. Najgorzej, że byłam złośliwa, bo potem mnie się pyta, czy jutro pojedziemy, a ja mu na to, że nie bo w poniedziałek idziemy do lekarza, który obejrzy Amelkę. Wiecie co, mnie to już czasem ręce opadaja. Te chłopy to są takie czasem durne i nierozumiejące. Ja wiem, że u nich inaczej mózg dziala jeśli chodzi o proces komunikacji i wiem, że używają inaczej języka, ale czasem to nawet mimo wiedzy mam ochotę zamordować. Tak więc jeśli idzie o komunikację, to cię Sylwia rozumiem.
Mam nadzieję Justynka, że imprezka sie uda rewelacyjnie. A ze śmietaną czasem tak bywa.

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

18 paź 2008, 19:18

Zaraz będziemy dmuchać :-D (troszke dziwnie wyglądam)Obrazek
Zaczynamy jeść :-D
Obrazek

Awatar użytkownika
martuunia1
Forumowy szkolniak!
Forumowy szkolniak!
Posty: 1151
Rejestracja: 18 mar 2007, 21:14

18 paź 2008, 22:28

Mimo że do Lenki urodzinek jeszcze 3 dni ale juz skladam zyczenia bo ten torcik wprowadzil mnie w nastroj :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: sto lat sto lat dla Lenki!!!!

Niezle te historie z Tesciami...Nasi rodzice znowu sie opamietali :-D

A ja Wam opowiem jakiego cudownego mezusia mam!!!!Pislam Wam ze ma dzis kongres noi pojechal dzis o 6 rano i rozmawialismy kilka razy pzrez tel i siedze w domu a tu nagle wchodzi Adas(mial wrocic jutro wieczorem).A ja takie oczy :ico_szoking: a On na to ze tesknil wiec oddal zaproszenie na bankiet i wrocil do Nas :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: czy On nie jest CUDOWNY!!!!!! :ico_placzek: A jutro ma byc o 9.30 spowrotem i zabiera Nas i jedziemy razem!!!! :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: Normalnie .....no WSPANIAŁY!!!!!! :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
takze ide spac bo jutro rano wstajemy :-D

Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

19 paź 2008, 09:06

Nie wiem jak wam ale mnie wczoraj TT wogóle nie chciało działać.

Wszystkiego naj dla Lenki z okazji nadchodzacych urodzinek :ico_tort: :ico_tort: tort wyglądał pysznie.

Dziewczyny współczuje styczek z teściowymi. U mnie bywa rożnie ale mój m jest pierwszy do ochrzanienia swoich rodziców więc na to nie mam co nażekać zawsze wszystko załątwi jak są jakieś ąsy bo ja nie mam na to siły i głupio się z tym czuje.

Kasia- a brzuch cię tylko boli, czy masz skurcze? Nie konieczie musisz wcześniej urodzić ale powinnaś się oszczędzać skoro masz takie przeczucie. WIem,ze to ciężko zrobić przy małym dziecku ale może CI mąż więcej pomoże.

Yvone- hmm jak masz pęcherzyki surowicze to zapewne wirus, najczęściej herpes albo ospa, Amelka miałą już ospe?MA gorączke?

Tosia dziś niestety obudziła się przed 7 :ico_placzek: zawsze tak robi w weekendy bo jak wychodze w tyg z domu to zazwyczaj jeszcze śpi. No a mój \m jak zwykle się nie poczuwa i śpi dalej a ja musiałam wstać, ech szkoda słów.

Marta- życze więc udanej niedzieli, rzeczywiście wspaniała niespodzianka ze strony twojego męża.\

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

19 paź 2008, 09:38

tort wyglądał pysznie.
tort dopiro dzis jest dobry, wlasnie zjadlam kawalek. Na wtorkowe urodziny zrobie jutro, nawet lepiej bo bede miala czas, bo idziemy tylko na wizyte do urologa.martuunia1, wzruszyłam sie normalnie jak to przeczytałam.

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości