,wiec Hektorka Tobie tez sie uda,no i Mroweczka za rok tez tu ladne brzusie bedziue nam wklejac.
Caro-czekamy na zdjecia
Dzieńdoberek dzisiaj ja joko pierwsza ale z herbatką w reku
Przyszłam się z w wami przywitać rono, ja już od 6 na nogach, jakoś mnie wzieło na prasowanie, bo cosik duzo sie tego nazbierało a wieczorem to mam takiego lenia i wole zawsze to rano zrobić, pranko tez sie juz robi i obiadek też chyba jakaś werwe mam dzisiaj może łazienke jeszcze poszoruje zobacze.
Moje Kochanie jeszcze spi te małe to mozna cosik jeszcze zrobić.
katrin, fajnie by było gdybym dostała ta prace, jakoś mi juz się chce do ludzi.
Przyszłam się z w wami przywitać rono, ja już od 6 na nogach, jakoś mnie wzieło na prasowanie, bo cosik duzo sie tego nazbierało a wieczorem to mam takiego lenia i wole zawsze to rano zrobić, pranko tez sie juz robi i obiadek też chyba jakaś werwe mam dzisiaj może łazienke jeszcze poszoruje zobacze.
Moje Kochanie jeszcze spi te małe to mozna cosik jeszcze zrobić.
katrin, fajnie by było gdybym dostała ta prace, jakoś mi juz się chce do ludzi.
cześć...
wow ile tu nowych wieści ...
Kolka gratuluję pracy...
Caro to super wspaniale że dostaliście to mieszkanko
pokazuj i nam zdjęcia
hektorka, Ty też dostaniesz pracę
jak to fajnie kiedy wszystkim się układa
aż z radości kawę sobie zrobiłam a nie chciało mi się
Moje dziecie ostatnio zwariowało.. chodzi spać o 2
wstaje o 8 i nie spi w dzień i tak już ma ze 4 dni 
ktoś mi syna zaczarował
wow ile tu nowych wieści ...
Kolka gratuluję pracy...
Caro to super wspaniale że dostaliście to mieszkanko
pokazuj i nam zdjęcia
hektorka, Ty też dostaniesz pracę
jak to fajnie kiedy wszystkim się układa
aż z radości kawę sobie zrobiłam a nie chciało mi się
Moje dziecie ostatnio zwariowało.. chodzi spać o 2
wstaje o 8 i nie spi w dzień
i tak już ma ze 4 dni
ktoś mi syna zaczarował
Hejka
Ale dużo wspaniałych wiadomości
, aż miło mi się na serduchu zrobiło.
CARO - bardzo się cieszę, że dostaliście to mieszkanie, będziecie tam na pewno bardzo szczęśliwi. A powiedz kiedy przeprowadzka? Noi jak znajdziesz chwilkę pokaż zdjęcia.
KOLKA - ja też wieczorkiem piłam toaścik za Twoją pracę
A zakupowe szaleństwo uwielbiam... szkoda że nie mieszkamy bliżej siebie, bo chętnie bym z Tobą po sklepach połaziła :)
HEKTORKA - pracowita z Ciebie kobitka Ja z reguły mam leniwca pospolitusa rano, a wieczorkiem odstwiam prasowanie, sprzątanie itp.
A na obiadek co ugotowałaś? Bo ja nie mam dziś pomysłu
MORDECZKA - mój Krystian też coś kiepsko śpi ostatnio
, może to jakiś bunt kwietniowych chłopaków?
KATRIN - może Ty razem z Mróweczką będziesz nam pokazywać rosnący brzusiu Wiesz nigdy nic nie wiadomo...
Miłego dnia ...papa
Ale dużo wspaniałych wiadomości
, aż miło mi się na serduchu zrobiło.
CARO - bardzo się cieszę, że dostaliście to mieszkanie, będziecie tam na pewno bardzo szczęśliwi. A powiedz kiedy przeprowadzka? Noi jak znajdziesz chwilkę pokaż zdjęcia.
KOLKA - ja też wieczorkiem piłam toaścik za Twoją pracę
A zakupowe szaleństwo uwielbiam... szkoda że nie mieszkamy bliżej siebie, bo chętnie bym z Tobą po sklepach połaziła :)
HEKTORKA - pracowita z Ciebie kobitka
Ja z reguły mam leniwca pospolitusa rano, a wieczorkiem odstwiam prasowanie, sprzątanie itp.
A na obiadek co ugotowałaś? Bo ja nie mam dziś pomysłu
MORDECZKA - mój Krystian też coś kiepsko śpi ostatnio
, może to jakiś bunt kwietniowych chłopaków?
KATRIN - może Ty razem z Mróweczką będziesz nam pokazywać rosnący brzusiu
Wiesz nigdy nic nie wiadomo...
Miłego dnia ...papa
hektorka kompot powiadasz????muszę koniecznie wypróbować, dzięki.
No a z tym jedzeniem to u nas nadal kiepsko, Ola odpycha wszystko rączką
wczoraj na spacerze naleciało ją na parówki (miałam w wózku), no i szła sobie zadowolona z tą parówą ale wczoraj była cudna pogoda, a dziś???
kolka ale Ci zazdroszczę
ja szukam pracy, ale raczej w dziale dodatkowa
myślę czy by nie zając się czyjąś dzidzią, może być i większe dziecko Olenia lubi dzieci, więc nie będzie problemu
no a wczoraj rozmiawialiśmy z mężem o żłobku i on powiedział, że nie ma mowy
No a z tym jedzeniem to u nas nadal kiepsko, Ola odpycha wszystko rączką
wczoraj na spacerze naleciało ją na parówki (miałam w wózku), no i szła sobie zadowolona z tą parówą
ale wczoraj była cudna pogoda, a dziś???
kolka ale Ci zazdroszczę
ja szukam pracy, ale raczej w dziale dodatkowa
myślę czy by nie zając się czyjąś dzidzią, może być i większe dziecko
Olenia lubi dzieci, więc nie będzie problemu
no a wczoraj rozmiawialiśmy z mężem o żłobku i on powiedział, że nie ma mowy
delicja pisze:wczoraj rozmiawialiśmy z mężem o żłobku i on powiedział, że nie ma mowy
_________________
to mysle najlepiej szukaj w dziale dodatkowa prace dla meza,nie rozumiem jak moze tak definytywnie sie nie zgadzac jak widzi,ze nie umie na dom zarobic i TY tez musisz isc do pracy
W koncu zlobki to nie jakies poprawczaki,zeby dzieci za kare tam musialy chodzic,czasem sa duzo lepsze i rozwijajace dla dziecka niz jakas opiekunka co posadzi dziecko przed telewizor i tak sie opiekuje.Mysle,ze gdybys popytala jaki zlobek w okolicy jest godny polecenia to moglabys to rozwazyc,a wierz mi,ze duzo mniej dramatyczne jest oddanie na tym etapie dziecka do zlobka,niz totalnie przywiazanego do mamy spodnicy trzylatka.Ja mimo,ze za praca na razie sie nie rozgladam chce zapisac malego do takiej grupy,gdzie mozna zstawic dziecko od 9 do 12.A wszystko po to,zeby oszczedzic jemu i sobie potem bolu rozstania jak juz pojdzie do przedszkola.W takiej grupie jest okolo 10 tka dzieciakow,raz na dwa tygodnie wypada dyzur rodzicielski,bo oprocz opiekunki pilnuje dzieci zawsze jeden z rodzicow.Na poczatku mozna byc z dzieckiem caly czas,a potem zostawiac na 15,30,45 minut itd,itd samego.Mysle,ze madrze sobie to tutaj wymyslili.
Widac Delicja masz slodka i grzeczna corenke jak jeszcze myslisz ododatkowym dziecku do opieki,moj mi dal dzisiaj tak w kosc (teraz spi na szczescie),ze zastanawiam sie czy dam rade jak juz zdecydujemy siae na 100 % na drugie.Nie wiem skad on czerpie natchnienie,ale na moment bylam w kuchni,wyciagnal sobie hochle(nie wiem jak sie poprawnie pisze-sorry)do zupy taka i wzial do zabawy,myslalm,ze to bezpieczen narzedzie w rekach Antosia,ale niestety ,uzyl jej do rozbicia lustra z szafy w przedpokoju.
Dobrze,ze mu sie nic nie stalo,ale az mnie ciarki przeszly co mogloby sie zdarzyc jakby sie rozsypalo w drobny mak i spadlo cale na niego 
Cześć
Mój humor dziś się skończył...
Kari, nie byłam dziś na zakupach. Poczekam na Ciebie
Ja rano jestem totalnie nie do życia, zwłaszcza odkąd Jula zaczęła mi serwować takie pobudki w nocy. Dziś to się czułam jakbym na ringu spała. Żebra i gęba skopana. Nie wiem co jej się śni Największy zryw mam po południu.
Delicja. ja polecam jabłka w najczystszej postaci. Mogą być utarte. Jak się kiedyś spotkamy to osobiście Ci poleję % za tak mądrą gadkę
Nic dodać, nic ująć
Jezuuu nie mogę pisać, bo Jula mi tu wariuje
Z tymi grupami, żeby posyłać dzieci nawet na kilka godzin to jest extra pomysł. U nas też coś takiego powstało, nawet miałam chęć tam Jule wysłać, ale ciągle brak mi kasy było Ale mi głównie chodziło o to, że ona ma mało kontaktu z innymi dziećmi, więcej z dorosłymi i rośnie mi taka "stara- malutka". A u nas na osiedlu jakoś te dzieci matki na uwięzi trzymają, dziki jakieś same, pozamykane na klucze. A ja nie chcę, żeby moja taka była. Może teraz się uda. Nawet na godzinkę tak wysłać to już dobrze. Rozstania wychodzą nam już coraz lepiej. nie ma takiej tragedii, i mi lżej na sercu dzięki temu.
Katrin, ufff.... domyślam się co przezyłaś... Ja wczoraj wstawiałam pranie a Jula latała obok, i nagle zrobiła się cisza... a ona sama weszła na pierwsze piętro W jednym ręku niosłam najpierw ją ,a w drugiej miske i nie domknęłam cholernych drzwi A jakby tak chciała zawrócić... lepiej nie myśleć...
to nie jaaaa
Dobra lecę, bo mała mnie tu gnębi
Mój humor dziś się skończył...
Kari, nie byłam dziś na zakupach. Poczekam na Ciebie
Ja rano jestem totalnie nie do życia, zwłaszcza odkąd Jula zaczęła mi serwować takie pobudki w nocy. Dziś to się czułam jakbym na ringu spała. Żebra i gęba skopana. Nie wiem co jej się śni Największy zryw mam po południu.
Delicja. ja polecam jabłka w najczystszej postaci. Mogą być utarte.
katrin pisze:to mysle najlepiej szukaj w dziale dodatkowa prace dla meza,nie rozumiem jak moze tak definytywnie sie nie zgadzac jak widzi,ze nie umie na dom zarobic i TY tez musisz isc do pracy
Jak się kiedyś spotkamy to osobiście Ci poleję % za tak mądrą gadkę Nic dodać, nic ująć
Jezuuu nie mogę pisać, bo Jula mi tu wariuje
Z tymi grupami, żeby posyłać dzieci nawet na kilka godzin to jest extra pomysł. U nas też coś takiego powstało, nawet miałam chęć tam Jule wysłać, ale ciągle brak mi kasy było
Ale mi głównie chodziło o to, że ona ma mało kontaktu z innymi dziećmi, więcej z dorosłymi i rośnie mi taka "stara- malutka". A u nas na osiedlu jakoś te dzieci matki na uwięzi trzymają, dziki jakieś same, pozamykane na klucze. A ja nie chcę, żeby moja taka była. Może teraz się uda. Nawet na godzinkę tak wysłać to już dobrze. Rozstania wychodzą nam już coraz lepiej. nie ma takiej tragedii, i mi lżej na sercu dzięki temu.Katrin, ufff.... domyślam się co przezyłaś...
Ja wczoraj wstawiałam pranie a Jula latała obok, i nagle zrobiła się cisza... a ona sama weszła na pierwsze piętro W jednym ręku niosłam najpierw ją ,a w drugiej miske i nie domknęłam cholernych drzwi A jakby tak chciała zawrócić... lepiej nie myśleć...M0rD3CzKa pisze:ktoś mi syna zaczarował
to nie jaaaa
Dobra lecę, bo mała mnie tu gnębi
Delicja ja też trochę nie rozumiem twojego meża, skoro kasy brak, no to coś musicie wymyśleć jesli chodzi o opiekę nad malą , tylko,ze u nas do żłobkow to wnioski rozpatrują do końca kwietnia, to trzeba dużo wcześniej planować, a tez nie wiadomo czy akurat Ola się załapie, moze faktycznie jakimś smykiem sie zajmij i mała bedzie miała towarzystwo i troche kaski wpadnie , ja jakbym chciała isć do pracy to moja mama oczywiście jak najbardziej chętna do opieki, ale teraz to nie wiem jak to będzie, bo opieką naddwójką to raczej nie chciałabym jej obciażać, na razie o tym nie myślę, na razie kasy starcza, póżniej na pewno bym chciala do jakiejs roboty i do ludzi,żeby całkiem nie zdziecinnieć 
[ Dodano: 2008-10-23, 19:47 ]
dziewczyny zaraz mnie cholera weżmie walcze z fotosikiem, coś sie tam mi piepszy, jadno zdjecie udało mi sie wgrać
[ Dodano: 2008-10-23, 19:48 ]
to będzie królestwo moich łobuziaków
, tylko,ze u nas do żłobkow to wnioski rozpatrują do końca kwietnia, to trzeba dużo wcześniej planować, a tez nie wiadomo czy akurat Ola się załapie, moze faktycznie jakimś smykiem sie zajmij i mała bedzie miała towarzystwo i troche kaski wpadnie , ja jakbym chciała isć do pracy to moja mama oczywiście jak najbardziej chętna do opieki, ale teraz to nie wiem jak to będzie, bo opieką naddwójką to raczej nie chciałabym jej obciażać, na razie o tym nie myślę, na razie kasy starcza, póżniej na pewno bym chciala do jakiejs roboty i do ludzi,żeby całkiem nie zdziecinnieć [ Dodano: 2008-10-23, 19:47 ]
dziewczyny zaraz mnie cholera weżmie walcze z fotosikiem, coś sie tam mi piepszy, jadno zdjecie udało mi sie wgrać
[ Dodano: 2008-10-23, 19:48 ]
to będzie królestwo moich łobuziaków
Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość