Sylwia- no ja bym sie też domagała odszkodowania od ochorony bo czesto gęsto mam wrazenie że oni biora kase za nic i za nudzenie się wpracy.
A co do wracania to Cie rozumiem, ja jestem w domu koło 16 ale padam, dziś to mnie tak łeb bolał bo nie miałam czasu cały dzień nic jeść i w biegu wypiłam troche wody. Dawniej sprzątałam mieszkanie co drugi dzieńa teraz już zywcem nie mam na to siły, ostatkiem się mobilizuje bo mi głupio przed nianią, ale wole wykorzystac resztke wolnego czasu na nauke.
Co do ciuchów to Tosia teraz nosi 86, choc niektóre rzeczy z 80 sa na nią jeszcze dobre a ma tez pare 92. Ja kupiłam osoattnio bodziaki w tesco, bo trzypaki były po25zł, takie 100%bawełny z aplikacjami disneya, obojetne czy z krótkim czy z długim czy śpiochy, a że po wyjściu ze szpitala mam 2 kroki do tesco to tam zaglądam.
Cutki Tosia ma nadal 19 z bartka jesienne, wolno jej rosnie stopa, przymierzałam się ostatnio do takich zimowych ale byłam w szoku jak zobaczyłam,że ceny się zaczynają od 140zł, poczekam jeszcze chwilke.
Justyna- trzymam kciuki,żeby wam się udało z tym reminem i żeby wszsytko przebiegło sprawnie, na pewno przyjde was odwiedzić.
A co do noworodków to biedne sa tam te dzieci niektóre, sa takie po 1000g
płakac się chce jak się na nie patrzy,ale trzeba robić swoje.